Imię: Lukáš Vodička
Rok urodzenia: 1980
Miasto: Krnov (Powiat: Bruntál)
Člen klubu: Klub deskových her Korunka Ostrava, Redakce ZH
Poziom: Król
Użytkownikiem Trollowych gier: 5199 dni
Ostatnio wlogowany: przed 3 dniami
Dalsze informacje: Jsem sice z Krnova, ale často jezdívám hrát do Korunky a do Pajduláka.
Oceny gracza: Nie jest źle. Ale gra jest całkowicie zrujnowana przez przypadek. Standardowo mi to nie przeszkadza (jestem ameritrasherem), ale tutaj jest to poza moją kontrolą. Jeśli przeciwnicy dostaną możliwość poruszania się 4 razy z rzędu, to praktycznie nie warto już nawet grać. Albo jeśli przeciwnik dostaje sojusznicze wzmocnienia zaraz na początku gry, podczas gdy twoja strona nawet nie dociera do końca gry. I takich rzeczy jest więcej. Na początku podobała mi się ta gra, ale dziś powiedziałbym "Roll sixes and whichever side rolls the most wins. Wychodzi to samo, a oszczędzasz półtorej godziny czasu na prawdziwą grę."
Oceny gracza: Doskonała obróbka, bardzo tematyczna. Jeśli nie traktować jej zbyt poważnie, gra doskonała. W przeciwnym razie trzeba jednak liczyć się z większym stopniem przypadkowości, na który nie można w żaden sposób wpłynąć.
Oceny gracza: Bardzo zabawne, klimatyczne. Atrakcyjny ameritrash. Doceniam dłuższy czas gry - po prostu lubię epicką rozgrywkę. Tylko narody mogły się jeszcze bardziej różnić.
Oceny gracza: Osobiście bardzo mi się podoba. Nawet zły rzut można sprytnie wykorzystać na swoją korzyść. Ponadto, może być pod wpływem technologii.Jednak gwiazdka w dół dla archaicznej grafiki. Zwłaszcza karty to kompletna abominacja.
Oceny gracza: Niewiele to wnosi. Część z nich jest w rozszerzeniu Merchants and Barbarians, więc tak naprawdę płacisz dwa razy. Kiedyś graliśmy w Settlersów prawie cały czas. Nawet teraz wyciągamy je dość często. Ale nikt nigdy nie pyta o to rozszerzenie.
Oceny gracza: Bardziej gra rozrywkowa niż symulacja WW2. Ale ponieważ nie mam czasu na 300-stronicowe gry wojenne, zadowolę się tą lżejszą wersją. Do tego nie ma chyba innej gry, w której jeden Iwan na Syberii przez pół wojny powstrzymywał 3 f*cking Japanese tanks (czyli dlaczego nikt nigdy nie słyszał o japońskiej inwazji w 1942 r. : )
Oceny gracza: Epic fail przy mniej niż pełnej liczbie graczy. Dla mnie nudna gra, w której gracze strzelają do siebie tylko po to, żeby "coś się stało", a potem dziwią się, że załatwili swojego jedynego przyjaciela w grze. Szczególnie strategia, w której bandyta zabija bandytę tylko po to, by zdobyć 3 karty jest obrzydliwa. Ostatnią słomką była gra, w której czekałem 43 minuty na turę tylko po to, by jej nie doczekać. Przez 3/4 godziny nie zagrałem ani sekundy. I to był dzień, w którym BANG! poszedł na bazar.
Oceny gracza: Nie lubię dublerów, ten jest wyjątkiem. Dziwaczne, zabawne, a jednocześnie lekkie i łatwe do zrozumienia zasady. Punkty off za dwie rzeczy: 1) 4 kostki - w grze jest jednostka, która toczy do pięciu kostek = dementi! 2) Łatwo zobaczyć, gdzie gra (czyli nasze pieniądze) idzie. Za mało figurek, za mało kart lore, za mało terenu. FFG będzie nas doić za kolejne rozszerzenia.
Oceny gracza: Byłem tak podekscytowany grą tam, że obejrzałem całą serię, aby nasiąknąć atmosferą. A potem przyszło okrutne rozczarowanie. Nigdy nie cieszyłem się swoją rolą. Na przykład pilot jest zupełnie bezużyteczny. Nie używałem też kart do innych zawodów - zawsze padały na jakieś głosowanie, które w zasadzie trwało całą grę. Oczywiście, na tym polega gra; ty mi powiedz. Jest jednak wiele lepszych gier na tej samej zasadzie.
Oceny gracza: Chyba jestem ułomny, ale gra kompletnie mnie rozczarowała. Za dużo opcji, zero koncepcji. Nie ma sensu starać się osiągnąć czegokolwiek, bo albo ktoś to spieprzy graczowi, albo kostka się nie potoczy. Wystarczy, że raz się zawahasz i już jest po wszystkim. Zadanie niezrealizowane, wysiłek zmarnowany (mam na myśli wynik na koniec gry). Sensowne jest tylko to, co aktualnie przynosi najwięcej punktów. Rodzaj prostytucji gry bez celu.Sam rozdział to kostka do gry. Niskie liczby to wcięcie. Ich umieszczenie może utrudnić grę innym, ale wysoką liczbą można operować i nawet zrobić coś z sytuacji. Z 1 nie da się zrobić nic (sensownego). To jest totalna porażka, żeby toczyć, powiedzmy, 1-2-2 i być ostatnim. Nie wyrywasz się z niego i po prostu jeździsz. Ta gra jest po prostu zła.
Oceny gracza: Całkiem niezła gra. Nie jest to "must have", ale zagram w to. Chyba nie do końca rozumiem feldmanię, bo znowu widzę tam wady. I to nie jest kostka. Te jako ameritrasher mi nie przeszkadzają. Nawet nie losowość wybierania kart. To osobowości mi przeszkadzają. Absolutnie nie rozumiem, dlaczego miałbyś zapychać swój budynek kimś, kto daje przewagę na 2 wyniki na jednej matrycy, kiedy inna osobowość (choć droższa) daje jeszcze silniejszą przewagę ze 100% pewnością co rundę. Wszyscy mówią, że obsługa kostek Felda jest typowo spartaczona, ja mówię, że niedopracowana...
Oceny gracza: Całkowite rozczarowanie. Brügge uderza mnie jako Euro z dość dużą ilością AT (co jako miłośnikowi ameritrashu całkowicie mi odpowiada). Ja jednak widzę to rozszerzenie jako epic fail. Wprowadził jedynie chaos i całkowicie zdewastował ortodoksyjnych wyznawców Euro. Całe grupy pakowały się na imprezę Korunkov w Morkowie i wychodziły zdruzgotane, by zagrać w Puerto Rico, Terra Mystica i podobne czysto euro gry, by jakoś otrząsnąć się z przeżytej traumy. Aha, no i trzeba też przeboleć niejednoznacznie napisane zasady (Szukaj w talii karty Podziemi, ale której? Pierwszej? Którą chcę? Atp).
Oceny gracza: Gra uwielbiana przez eurograczy za swoją losowość? To Camel Racing. Absolutnie na nic nie można wpłynąć, chodzi o totalne halo. Należy ją traktować jako grę imprezową. Charakteryzują się one dla mnie większą liczbą bawiących się graczy, jednak szczególnie ci ostatni na zakręcie zazwyczaj wycierają nos i nic nie robią. Gdyby moja dziewczyna nie uwielbiała VD, nie dotknąłbym jej kijem żmijowym.
Oceny gracza: Lepsze domino. Fajnie. Co ma mnie w tym cieszyć? Moim zdaniem, gra od dawna nieaktualizowana.
Oceny gracza: W złym towarzystwie jest do dupy. Jeśli pozostali zdecydują, jeden gracz zatonie i nic nie zrobi. Ale w odpowiednim gronie super zabawa. Zabawna obsługa, nieszablonowa koncepcja, dużo komunikacji między graczami.
Oceny gracza: Na pierwszy rzut oka jest to bardzo zabawne. Po kilku rozgrywkach strategie są dość jasne. Do tego nie mogę oprzeć się wrażeniu, że bierze to, co najlepsze z różnych gier, ale efekt końcowy i tak jest nijaki. Brak efektu WOW. Gra mnie nie zraża, ale sam też nie sugerowałbym jej postawienia na stole.
Oceny gracza: Niezła gra. Zawsze dobrze się przy niej bawię. Przeszkadza mi jednak nadmiar rozszerzeń. I możliwość zbiorowego zorganizowania całkowitej eliminacji graczy. Tak po prostu. Tak dla żartów.
Oceny gracza: Kiedy nie ma już czasu na Smoka, cieszę się przynajmniej z tego przypomnienia dawnych czasów. Jednak FFG wie co ma w rękach i doi graczy uczciwie. Od pierwszego spojrzenia do środka pudełka było jasne, że jest tam mało bohaterów, mało questów, mało zdolności, mało potworów, mało wszystkiego. Oczywiście zaradzą temu niezliczone ekspansje, które będą wychodziły. Wtedy będzie to blockbusterowa gratka, ale w cenie luksusowych wakacji nad morzem (nie mogę porównać do pierwszego, którego nawet nie widziałem).
Oceny gracza: To nie jest dobre, to nie jest złe. Jedyna gra planszowa, w której zasady podobają mi się bardziej niż sama gra. Podsumuję to tak: od dawna mamy mecz u siebie, kiedyś był rozgrywany. Nie ruszaliśmy go od 3 lat. Mimo że jest w widocznym miejscu w szafie, nikt z grupy graczy nie mówi "jejku, zagrajmy w to". Po prostu umarł, a to już coś mówi.
Oceny gracza: Fajna gra z prostymi zasadami. 5 minut na grę. Trochę zdrowej losowości i napięcia, by zobaczyć, czy kostki się potoczą. Jedyne co mi przeszkadza w grze to karta potrójnie budowanych budynków. Uważam, że jest bardzo mocny.
Oceny gracza: Epoka kamienia łupanego to moim zdaniem doskonale funkcjonująca całość. Są gry, którym nie przeszkadzają rozszerzenia (np. Settlers), a potem są gry, które tworzą całość, a rozszerzenia są tylko czymś sztucznie dodatkowym, służącym jedynie do wyciągnięcia pieniędzy od graczy. I w ten sposób znalazłam Styl do Celu.
Oceny gracza: Po kilkunastu rozgrywkach muszę stwierdzić, że gra rozczarowała. Wiele zależy od szczęścia już na samym początku. Jeśli złapiesz złą frakcję, nic ci nie pomoże. Ikarici są znacząco najlepsi, kawałek poniżej Euphorianów, ledwo grywalnych Subterranów i kompletnie bezużytecznych Wastelanderów. Ta nierównowaga psuje mi wrażenie całej gry. A potem mieć szczęście do rekrutów.
Oceny gracza: Wartka i bezpretensjonalna gra. Podoba mi się wyważenie euro i ameritrashu. Ma w sobie trochę z każdego z nich i ładnie ze sobą współgra.
Oceny gracza: Fajna gra edukacyjna dla małych dzieci. Nie jestem tego taka pewna w przypadku dorosłych. Chociaż.... Zawsze wyciągamy go jako grę imprezową, mając trochę tego alkoholu etylowego we krwi i wtedy jest naprawdę fajnie :D
Oceny gracza: Żmudna, uciążliwa, nudna (a ja uwielbiam długie i epickie gry). Gra, ze względu na swoje zasady, niejako gra za mnie, bo nie pozwala mi robić tego, co chcę lub potrzebuję. Kiedy na początku swojej tury wiedziałem, że nie mam nadziei na utrzymanie kluczowego świata tylko dlatego, że napastnik zagrał po mnie, od razu wiedziałem, że spada z listy życzeń. Wstyd i wielkie rozczarowanie. A te kawałki? Kuwa dlaczego nie ma małych marines i małej armii imperialnej itp dla innych frakcji. Co za dupki są w tym FFG?
Oceny gracza: Oceniam reprint FFG: gra ma ciekawy pomysł i klimat. Jednak uznałam ją za zbyt rozwlekłą i chaotyczną. Problem pojawia się zwłaszcza wtedy, gdy większa grupa jednostek atakuje większą liczbę obrońców. W rejonach nadmorskich jest tak mało miejsca, że nawet się nie mieszczą i łatwo wędrują na sąsiedni teren. Potem czasem nawet nie wiadomo, gdzie co było.
Oceny gracza: Bezpretensjonalne, pomysł dobry, ale ostatecznie bzdura. Z przyjemnością dałem jej spróbować, ale raczej nie zagram w nią ponownie.
Oceny gracza: Moje serce, ale problem jest z zawodnikami. Znalezienie odpowiedniej grupy to największa słabość tej gry. Nowicjusz może zepsuć całą sprawę, nawet jeśli się postara. Jeśli ktoś pomaga komuś innemu (ja już nie wygram, kochanie, więc przynajmniej będę cię tu wspierał, chcesz?) to płacz.
Oceny gracza: Lepsze niż oryginalne wydanie. Potrzebuje tylko odpowiedniej ekipy. W przeciwnym razie jest to strata czasu.
Oceny gracza: Bardzo ciekawa obróbka. Zupełnie inne, spółdzielcze. Nie bałabym się nazwać jej grą imprezową, mimo że wymaga sporo myślenia. Ale zawsze dobrze się bawimy.
Oceny gracza: Trzeba zaakceptować element przypadku, przez który gra ukrywa graczy i nic z tym nie robi. Ale to jest Piekło i nie można nic zrobić, tylko je zaakceptować. To, czego nie da się przeskoczyć, to straszne karty. Nie chodzi mi o to, że straszne. Po prostu straszne. Grafika to totalny bałagan. Plan powinien był być solidny, a nie kartka papieru. Gdyby nie te dwie rzeczy, dałbym jej pełną ocenę.
Oceny gracza: To samo dotyczy podstawki: trzeba zaakceptować element losowości, który gra wykorzystuje do grzebania graczy i nic z tym nie robi. Ale to jest Piekło i nie można nic zrobić, tylko je zaakceptować. To, czego nie da się przeskoczyć, to straszne karty. Nie chodzi mi o to, że straszne. Po prostu straszne. Grafika to totalny bałagan. Plan powinien był być solidny, a nie kartka papieru. Gdyby nie te dwie rzeczy, dałbym jej pełną ocenę.
Oceny gracza: Zawsze jest tak samo, gdy gramy często, ale wciąż fajnie, gdy gramy sporadycznie:)
Oceny gracza: Z reguły unikam dublerów, ale Horus Heresy to jeden z naprawdę nielicznych wyjątków. Super obróbka, klimat, unikalny system gry. Jedynym problemem jest replayability.
Oceny gracza: Uwielbiam CitOW, to moja TOP gra, z niecierpliwością czekałem na to rozszerzenie, musiałem je mieć, ale FAILURE. 1) Zawsze jest problem dodać coś do gry, która ma zamkniętą koncepcję. I nawet gdyby autorzy jakoś to rozwiązali, to i tak jest to zauważalne. 2) W celu zbalansowania Khorne'a opierałem się w dużej mierze na Skavenach. Na przykład za zabicie swoich postaci dostawałby punkty lub tarcze. Albo ograniczanie jego zdolności bojowych. Zamiast tego jest kolejnym łatwym celem, który ułatwia mu zwycięstwo.
Oceny gracza: Wesoła gra imprezowa. Jednak zdecydowanie nie podoba mi się, że gracz może zostać wyeliminowany bez (prawie) otrzymania tury.
Oceny gracza: 4 gwiazdki z punktu widzenia, że widzę to jako zabawną (imprezową?) grę, której nie można traktować zbyt poważnie. Może jako wytchnienie po ciężkim euro. W odpowiedniej grupie ludzi zrelaksuj się. Nie grając z kimś, kto chce wygrać za wszelką cenę. Ta gra ma być zabawą, a nie miażdżeniem mózgu.
Oceny gracza: Ładne wykonanie. Całkiem niezła gra. Ale jeśli kostki się nie potoczą, to jest to praktycznie stracone. Osobiście polecam zakup tańszego Alien Frontiers, który działa na podobnej zasadzie, ale można maksymalnie wykorzystać każdą rolkę.
Oceny gracza: Bez tego rozszerzenia nie ma sensu grać w Kingsburg.
Oceny gracza: Doskonała gra imprezowa. Musi mieć trochę w żyłach i grać w pubie. Wtedy skarpetki na rękach nabierają znaczenia! To co mi przeszkadza to brak kart klątw. To w zasadzie to samo.
Oceny gracza: Dobra gra, jeszcze lepsza na piątkę. W mniejszej liczbie graczy to nic (2 i 3).
Oceny gracza: Pewnie jestem jedynym ułomnym, ale naprawdę nie podoba mi się to rozszerzenie. LoW uderzył mnie jako doskonale działająca, zamknięta gra. Wraz z dodaniem nowych opcji jest ich tak wiele, że można mieć pana, którego warunków po prostu nie da się spełnić. W moim rankingu bardzo dużo zależy od wrażenia. To mi po prostu nie pasuje.
Oceny gracza: Szybka i wartka gra. Dużą rolę odgrywa przypadek, ale to nie ma szczególnego znaczenia. Dobra zgadywanka naprawi wiele.
Oceny gracza: W HOMAMie przypadek odgrywa pewną rolę. Jednostki mają zakres obrażeń, tak samo jak czary. Czasem im się udaje, czasem nie. To też powinno być w grze planszowej. Jednak ze względu na wrodzoną nienawiść autora do wszystkiego, co przypadkowe, starał się tego unikać. A zamiast tego.... Jeszcze bardziej chodzi o losowość, niż gdyby na siłę ataku wpływał nieco die roll. Bo to jest właśnie deckbuilding. Postaw się w sytuacji. Stoję na łące, a w oddali widzę wioskę zajętą przez orków. Muszę go zabić, uwolnić wieśniaków, a wtedy kowal wyjdzie z ukrycia i może naprawi moją broń. Ale o, nie. Mam tylko karty ataku. O, cholera. Och, dobrze. Jedną słabą kartę ruchu zagram jako ruch, a resztę ofensywnych po prostu rzucę na pień, żeby się tam dostać. Runda druga: zbieram karty. Ponieważ miałem już w talii te ofensywne i je odrzuciłem, stoję przed wściekłym orkiem i jestem out..... FUCKFIXFIXFIXFIXJOB! Tylko ruch, oczywiście. Więc nie zamierzam go ciąć. Nie mam nic. Najpierw ruch, teraz skończył się atak, więc dotarłeś do wioski. Pech. Kopalnia.
Oceny gracza: To trudne euro. Ludzie po prostu patrzą na karty i kombinują, jak najlepiej to rozegrać. Jeśli chcesz opanować grę i jej świątecznie skomplikowane zasady, to nie czas na żarty. Trzeba myśleć. Bo jeśli nie będziesz intensywnie myślał w trakcie tury przeciwnika, to dojdziesz do niej w swojej turze i będziesz grał na zwłokę.Za drugim razem, gdy dałem się namówić, graliśmy tylko we trzech, scenariusz podstawowy, a dojście do mojej tury zajęło FORTY MINUT!!! CZTERDZIEŚCI MINUT. Moim zdaniem gra się przeciąga i to nawet wtedy, gdy ludzie się nie przyznają.Nie jestem przeciwnikiem rozgrywek na Euro. Mam ich więcej niż AT (zobacz moją listę tutaj na ZH). To nie jest tak, że nie rozumiem zasad gry. Ale to po prostu nie miało być euro. To wielkie rozczarowanie. Autor starał się za wszelką cenę uniknąć przypadku, ale kiedy pojawiają się złe karty, nie mam na to wpływu. Wolałbym rzucić kostką.
Oceny gracza: Gorący temat. Nie ma zbyt wielu przemyślanych gier na temat "piratów" (lub tchórzliwych kupców, jeśli chcesz tak grać :). Jednak szybkie zakończenie jest zawsze rozczarowujące. Zebranie 50 złota jest bardzo łatwe, a jednak zabiera połowę gry = połowę zabawy.
Oceny gracza: Absolutny must have. Bez nich nie ma sensu grać w Settlersów. Super ekspansja.
Oceny gracza: Przyjemny, wartki, lekki ameritrash. Chwalę sobie bardzo ładnie wykonaną grafikę. Byłem pod wrażeniem, że każdy potwór jest inny od pozostałych, tak jak różne frakcje wojskowe mają różne jednostki i ich zdolności. Niezła asymetria. Dodatkowo, ręka na sercu; kto nie chciałby zadeptać Ameryki? :)
Oceny gracza: Szybka i wartka gra. Ukończenie "niewłaściwej" misji może naprawdę sponiewierać gracza. To, na jakie żetony eksploracji się natkniesz, również może odegrać rolę. Ale nie jest to aż tak znaczące.
Oceny gracza: Nie obrażają i można się nimi bawić z każdym. Mam z nim sukcesy nawet w przypadku osób niegrających. Dlatego pełne punkty. Po prostu nieśmiertelny klasyk (oceniony z rozszerzeniem Cities and Knights, bez niego 6 punktów).
Oceny gracza: Ja daję mało, bo sama gra daje mało. Wygląda to na bogoojczyźniany chwyt za pieniądze od miłośników Settlers of Catan. Nie wydaje mi się, żeby handel w Europie oferował coś nowego. To podróbka mieszająca ze sobą wszystko, co już wyszło. Gdyby nie było klasycznych Osadników i ich rozszerzeń, byłaby to gra doskonała. Tak jak jest, to tylko zacieranie ustawień.
Oceny gracza: Fajne rozszerzenie, ale nie jest konieczne. Gramy w nią raz na jakiś czas, ale cieszę się, że ją mamy. Zresztą to samo dotyczy tego miejsca; bez Miasta i Rycerzy nie ma sensu.
Oceny gracza: Nie podobały mi się zasady, grafika i sam pomysł roztrwonienia pieniędzy zamiast ich racjonalnego wykorzystania....
Oceny gracza: Będziemy się bawić grając w nią okazjonalnie. Po kilku meczach z rzędu gra okazuje się jednak nudna. Albo idzie jak po maśle, albo zupełnie ****. Zwłaszcza dla gospodarza. Trzeba ją odłożyć na lód, a potem sobie przypomnieć. To działa.
Oceny gracza: Doskonała gra. Prawdopodobnie najlepsza, w jaką kiedykolwiek grałem. Ale z pewnością gra, która najgłębiej przeniknęła moje serce. Szkoda tylko, że ze względu na długość gry nie sięgnę po nią ponownie za życia.
Oceny gracza: Ciekawy pomysł. W zasadzie zabawna gra imprezowa typu ameritrash. Kosztował inne pieniądze, więc oceniam go znacznie lepiej. Ale za te pieniądze ( ewentualna rozbudowa) to naprawdę nie warto. Kto ma dostęp do nieograniczonych środków, niech dołoży 3 gwiazdki.
Oceny gracza: Dodatkowe pół gwiazdki za nostalgię. Proste zasady. Niezła gra RPG. Jest czeski :) Nie tak złe, żeby mnie szlag trafił.///- Nie tak dobre, żeby się nim podniecać.- Typowy Rant (czytaj kopia czegoś, co już istnieje).- Biorąc pod uwagę rok wydania, grafika mogłaby być lepsza. To był standard circa 1995.- Do dziś przypomina mi ulepszone Don't Be Mad (choć mniej niż Talisman).
Oceny gracza: Doskonała gra. Nigdy nie zagrałbym w nią jednak z mniej niż 4 graczami. Stan idealny to 5.
Oceny gracza: Przyzwoite euro. Gra jest dość zmienna i ma sporo dobrych pomysłów. Ale nic zapierającego dech w piersiach. Dla miłośników pociągów dodatkowe pół gwiazdki.
Oceny gracza: Doskonała rozrywka, zabawa od początku do końca. Super rozświetlenie. Odejmuję dwa punkty ze względu na drastyczną cenę. To jest naprawdę nie na miejscu jak na grę imprezową. Die-hard Euro-players i wszyscy ci, którzy muszą wygrać za wszelką cenę, odejmą kolejne 4 punkty od swojej oceny. To jest czysta masakra i zabawa. Nie ma tu zbyt wiele miejsca na strategię.
Oceny gracza: Świetna gra taktyczna dla odpowiednich osób. Problemem jest znalezienie jeszcze 5 odpowiednich zawodników. Ponadto w grę należy zagrać kilka razy, aby uzyskać "pełne zrozumienie podstawowej mechaniki gry". Moim zdaniem odpowiednia dla fanów takich gier jak Diplomacy czy A Game of Thrones.
Oceny gracza: Przeciętne euro. Grając w nią, nie mogę pozbyć się wrażenia, że nie oferuje ona nic nowego. Wszystkie mechanizmy zostały już wykorzystane, tutaj po prostu spaprali je razem. Po prostu nic nowego pod słońcem, ale najważniejsze, że gracze to kupią. Jednak, jak mówi moja dziewczyna: "To bardzo fajna gra". I ma rację. Ładny płaszcz, niestety ubrany persona non grata (przynajmniej z mojego punktu widzenia). Są lepsze gry planszowe.
Oceny gracza: Dante idący przez piekło, ameritrashers idący przez ogrody Sanssouci. Ta rzecz wygląda jak gra, ale bez względu na to, co robisz, zawsze okazuje się całkowicie losowa. Toczenie kostek 15 razy na początku i używanie najlepszej średniej do określenia zwycięzcy byłoby równie obiektywne, ale zaoszczędziłoby 45 minut na coś lepszego. Bo wszystko jest lepsze (oprócz Camel Up). Dajcie mi wybór między Sanssouci a bandą Roszambów (patrz South Park), wezmę to drugie i spokojnie zagram w to pierwsze.
Oceny gracza: Niewiele to wnosi. Część z nich jest w rozszerzeniu Atlantis, więc tak naprawdę płacisz dwa razy. Kiedyś graliśmy w Settlersów prawie cały czas. Nawet teraz wyciągamy je dość często. Ale nikt nigdy nie pyta o to rozszerzenie.
Oceny gracza: Jeśli nie oczekujecie niczego specjalnego, dobra gra dla dwóch graczy. Ale po kilku grach stwierdzisz, że jest nudna i niezbalansowana. Gra ma nieparzystą liczbę kwadratów, które przynoszą korzyści. Zazwyczaj obaj gracze mają ten sam numer, a ten kto wybierze ostatni ma znaczną przewagę do końca gry. Sama podstawa = 4 punkty. Każda rozbudowa znacznie go poprawi. Nawet nie rozważaj tej gry bez niej.
Oceny gracza: Ja oceniam Łowców Shado, a nie czeski sux. Grafika jest naprawdę rozpaczliwa. Na litość boską WHY????Miły quickie, w którym dobra grupa ludzi nie strzela do siebie masowo, bo gra wciąż się rozkręca i można stwierdzić, kto jest przyjacielem, a kto nie.Nie graj z ekspansją!!!!
Oceny gracza: Nie bierz tego, bo to totalny śmieć. W pełnej bazie graczy wiesz, że jest w grze Unknown i nie możesz polegać na kartach Hermit. I to nadaje grze przyjemny powiew niepewności. Z rozszerzeniem masz 50% szans na to, że w ogóle nie będzie go w grze i tyle w temacie.
Oceny gracza: Gameplayowo bardziej podoba mi się SW Underground (relikty, artefakty), ale w klasycznym SW grafika jest lepsza i bardziej podobają mi się nacje. Niezła gra.
Oceny gracza: Lepsze i ciekawsze niż oryginalne SW dzięki artefaktom. Ale brakuje mi więcej narodów. To dlatego gwiazda poszła w dół. Zaakceptowałbym też konieczność jego zakupu, tak jak to było w poprzedniej wersji. Jednak ta szansa nigdy nie nadeszła.
Oceny gracza: Doskonała obserwacja. Dzięki prostym zasadom, nawet kompletni niegracze mogą się jej łatwo nauczyć i pokochają grę w Dobble.
Oceny gracza: Prosta i wartka sprawa. Ocena jest ważna, jeśli potraktujemy ją jako wytchnienie i nie będziemy oczekiwać "klasycznej" rozgrywki. Dużą rolę odgrywa tu losowość, na którą praktycznie nie da się wpłynąć. Zwłaszcza zdarzenia losowe. Jeśli nie możesz z tym żyć, to 3*.W przeciwieństwie do innych, jestem rozczarowany wykonaniem. To po prostu nie pasuje tematycznie. Korzysta ona jedynie z nazwiska Terry'ego Pratchetta. Będąc osadzonym w innych realiach , działa równie dobrze. Karty co prawda starają się, żeby to jakoś pasowało do bohaterów, ale udaje im się to tylko OK na powierzchni. Morderca morduje, czego należy się spodziewać, ale poza tym?
Oceny gracza: Uderza mnie to jako udany mix Small World i Settlersów, znacznie ulepszony i ładnie doprawiony. Gra mi się podobała i uważałem ją za świetną. A ja jestem ameritrasherem w sercu i duszy :)
Oceny gracza: Nowa płyta ewaluacyjna. Dlaczego nie. Ale za 5€ dostajesz teren (całkowicie bezużyteczny), miasta (większość już kupiła) i paszport do żeglowania (= to samo co miasta). Czyli w zasadzie jeden wielki przekręt. Ale jeśli nie masz żadnego z powyższych, to 5 gwiazdek.
Oceny gracza: Doceniam rozszerzenia do mojej ulubionej gry, ale nowe rzeczy raczej szkodzą. Nowe nacje mogą absolutnie zdewastować grę (do dłuższej dyskusji), a podwójne punktowanie terenów zabudowanych na końcu sprawia, że nie jest ona zbalansowana. Również nowa mapa z wieloma rzekami bardzo sprzyja nacjom, które mogą się skutecznie rozproszyć (krasnoludy, fakirzy, wiedźmini...). Może lepiej nic niż to.
Oceny gracza: Prima party game dla każdej firmy. Nawet osoby niegrające będą się dobrze bawić. Nie lubię aktywności, ta mi nie przeszkadza.
Oceny gracza: Bardzo ładne euro. Chodzi mi o zasady. Nie ma kilku wypróbowanych i prawdziwych sposobów. Gracz może być elastyczny do sytuacji, ponieważ istnieje wiele sposobów na wygraną. Miska jest szczególnie innowacyjnym pomysłem. Może to być momentami ograniczające, ale trzeba po prostu walczyć z tym, co jest dostępne. Jak w prawdziwym życiu.Inaczej nie jest ładna i dlatego nie dostaje 10 punktów. Prace plastyczne przyprawiają o łzy. Oczywiście intencja jest taka, ale mi to nie pasuje i tyle.
Oceny gracza: Gra nie podobała mi się zbytnio. Spodziewałem się więcej.
Oceny gracza: Epic fail. Na pewno nie użyłbym słów "zabawa" i "gra imprezowa". W grze jest około miliona i tysiąca opcji, które trzeba śledzić, pilnować, prześladować, trzymać, chwytać. Jednocześnie każdy plan może zostać całkowicie zabity przez kontrę przeciwnika, która może być całkowicie losowa. Grałem dwa razy. Drugi raz z piątką i gra trwała 3 godziny! I nie robiliśmy żadnej obróbki. Jestem pewien, że byłaby krótsza, gdybyśmy grali w nią bezkrytycznie, przypadkowo, ale wtedy zastanawiam się, po co w ogóle grać w tę grę. Jeśli mam myśleć o tym jako o grze imprezowej, to wolę sięgnąć po coś, co naprawdę zostało zaprojektowane jako gra imprezowa. Najsmutniejsze były sytuacje, gdy jeden gracz miał "pecha" i wziął 20 florenów, podczas gdy inni wzięli 35-50. Do końca meczu nic sobie z tego nie robił. Zdobył 7 punktów, a reszta zaliczyła 30, 30, 34, 49. NIE RYSUJ!
Oceny gracza: Gra z nowym pomysłem, ale nie do potraktowania zbyt poważnie. Euro, ale bardzo lekki. Mimo to mieliśmy dużo zabawy i kilka niezapomnianych linijek (Ale ci, którzy w to nie grali, nie zrozumieją ich : )
Oceny gracza: Szybko, wartko, zupełnie przypadkowo.... ale nie tak fajnie jak się spodziewałem. Praktycznie żadnych rzutów kostką, co chciałbym zobaczyć w takiej grze. Ale jako filler między epickimi grami (lub podczas czekania) dobry.
Oceny gracza: Brakuje mi większej interakcji między graczami. Czasami długie i żmudne walki. Dużo zasad. Ale da się to zrobić :)
Oceny gracza: Zdecydowanie lepszy od "bazy", czyli Ameryki. Z pozytywnej strony, myślę, że to zabawa także dla niegraczy i mam nadzieję, że każdy w nią zagra. Po stronie negatywnej - ogromna ilość losowości, której nie da się kontrolować. Ostatnią słomą była gra, w której 3 obroty talii wagonów zaowocowały ani jedną czerwoną kartą i ani jednym silnikiem. Robiąc to, zdobywając 3, wygrywam grę. Powinienem zaznaczyć, że kręcenie talią 3 razy to dużo czasu gry :(.
Oceny gracza: Zrównoważona, wyrafinowana, a przy tym lekka w zasadach gra. To było naprawdę dobre.
Oceny gracza: Nie gram w debla z zasady. Brakuje interakcji między graczami i w większości jest to tylko kwestia tego, czy zdobędę potrzebne mi karty, a jeśli zdobędę karty przeciwnika, to czy uda mi się je zatrzymać na tyle długo, by przestały być potrzebne. SV ma to jednak rozgryzione, ja muszę zagrać karty, a mój przeciwnik robi dokładnie to samo. W grze de-facto zastępuje go trzeci zawodnik. Podoba mi się, i to bardzo! (Z tym, że nie powinno być karty Gry wojenne).
Oceny gracza: Po pierwszym playthrough mam bardzo sprzeczne uczucia. Nie spodziewałem się, że będzie to aż tak bardzo Euro (pomysł głównie mi się podobał, nie badałem wcześniej mechaniki). Wszystko można zaplanować i oszacować. Losowość jest tylko w postaci tego, czy toczę/nie toczę na badaniach. Niedopełnienie tego obowiązku może oznaczać przegraną. Wolałbym widzieć lekką losowość w walce niż w badaniach.
Prosta gra, która nie obraża, ale nie jest też bombą
Vampires [21.11.2024]
Alvad [21.11.2024]
Totalny odlot! Na tę grę ostrzyłem sobie zęby już od jakiegoś czasu i oczekiwania były naprawdę wyso ...
THERISA [21.11.2024]
Bardzo fajny moduł. Świetna fabuła. Polecam spróbować. Nie ma sensu tego opisywać, bo przegapilibyś ...
Alvad [21.11.2024]
Ankh: Gods of Egypt – Tomb of Wonders
dodano: 19.11.2024
Ankh: Gods of Egypt – Guardians Set
dodano: 18.11.2024
Ankh: Bogowie Egiptu – Panteon
dodano: 13.11.2024
Ankh: Bogowie Egiptu – Faraon
dodano: 11.11.2024
Quartz: The Dice Game
dodano: 20.11.2024
F1 Roll & Race: World Circuits
dodano: 20.11.2024
F1 Roll & Race
dodano: 20.11.2024
3 Chapters
dodano: 20.11.2024
Panda Spin
dodano: 20.11.2024