Oceny gracza: Szybki i energiczny deuce z błyskawicznym setupem i sporą ilością szans. Niestety bardzo szybko się nagrzewa i wystarczył nam na niecałe 12 gier, co nie jest dużo biorąc pod uwagę tempo gry.
Oceny gracza: Fajna gra imprezowa, ale trzeba mieć na nią ochotę, co ogranicza jej wybór. Obecnie na rynku są lepsze opcje, ale do tej wciąż lubimy wracać od czasu do czasu, głównie ze względu na mainstream, jaki się wokół niej wytworzył, przez co jest częstym wyborem niegraczy. Z pewnością jednak nie nudzi się i wciąż jest dobra :)
Oceny gracza: Ciekawe podejście do tasowania talii, próba gry kooperacyjnej i prostota to główne atuty tej gry. Sam pomysł to jednak za mało. Wachlarz kart do deckbuildingu jest zauważalnie ubogi, nieciekawy i nie wnosi nic nowego. Poszczególni bossowie i styl walki z nimi nie różnią się zbytnio od siebie, a niestety istnieje idealna konstelacja magów i kart talii, która psuje rozgrywkę. Nawet solo nie było praktycznie żadnym wyzwaniem, nawet z 1 losową postacią przeciwko każdemu z bossów. Oprawę graficzną oceniam pozytywnie, ale ilustracje miejscami były naprawdę brzydkie, bez iskry i dynamiki, poniżej przeciętnej jak na czas wydania gry. Tłumaczenie oceniam więc tylko pozytywnie, Rexící włożyło w nie pracę, a zwrot akcji w postaci niemieszania talii przypadł mi do gustu. Deckbuilding to moja ulubiona mechanika, ale tutaj to za mało i gra pozostaje całkowicie na dnie mojego rankingu karcianek, tuż przed Dominionem i kilometry za Brinkiem! Szkoda, bo pomysł jest naprawdę ciekawy i nie jest zły, po prostu nie jest dobry ani zabawny.
Oceny gracza: Bardzo proste, eleganckie i tematyczne miejsce pracy. Temat przenika grę naprawdę dobrze i masz poczucie budowania fortecy, wzmacniania jej murów, zabezpieczania gospodarstw chłopskich i wynajmowania najemników lub utrzymywania własnej małej armii. Niestety dla nas, gra naprawdę nie jest zbyt złożona i umieściłbym ją w kategorii podstawowej, mniej więcej na poziomie rodziny Agricoli. W każdej rozgrywce robi się praktycznie to samo, czasem w tej samej kolejności, a zmienia się jedynie rozmieszczenie żołnierzy na murze. Co tak naprawdę nie odgrywa tak dużej roli, ponieważ można je łatwo zmienić, nawet jeśli na początku stoją w niewłaściwy sposób. Sprawia to, że po pewnym czasie gra staje się powtarzalna. Dla nas kolejna szkoda w silniku budynków, a raczej tableau kart uchodźców i budynków. Ich rola w grze jest zaniedbana, nie potrzebujesz ich do wygranej, nie kupisz ich wiele i nie będą miały tak dużego wpływu, nie wspominając o tym, że nie ma wystarczająco dużo miejsca, aby zbudować coś skutecznego (lub przynajmniej w pewnym stopniu funkcjonalnego) i innego niż w poprzedniej grze. Krótko mówiąc, zmarnowana szansa, gra mogła być o wiele lepsza.
Oceny gracza: Naprawdę prosta, rodzinna wersja farminga. Działania są proste, krzywa uczenia się prawie pozioma, a jakość wykonania piękna jak na tę cenę. Nie oczekuj tu zbyt wiele myślenia, ale jednocześnie gra oferuje mnóstwo miejsca na rywalizację i dobre samopoczucie związane z budowaniem farmy i karmieniem jej mieszkańców.
Oceny gracza: Wspaniałe dedukcyjne euro, które polecam zdobyć razem z Golemem. Część dedukcyjna jest znakomita, zaangażowanie aplikacji nie przeszkadza w skupieniu się na fizycznej stronie gry i choć lepiej sprawdza się przy 3-4 graczach, to można w nią grać przy 2, a na BGG jest świetny i tematyczny wariant do gry solo ze Zlatoslavem Lockhartem :) Ogólnie jednak gra nie bawi tak bardzo, jak bym tego oczekiwał. Ostatnio mam wrażenie, że gry CGE mają naprawdę interesujące centralne mechaniki ze świetnym wypełnieniem, ale wokół nich buduje się front nudnego balastu, by dać poczucie kompletnej gry. Tutaj na przykład zagnieżdżenie publikowania/odrzucania teorii. Nie zrozumcie mnie źle - pomysł jest świetny i oferuje pewne ciekawe napięcie, ale o wiele bardziej nadawałyby się na poboczny punkt na koniec rundy, gdzie byłyby wykonywane za darmo, jak zwoje dla króla, o pracy nad Golemem, w rozszerzeniu. Tak jak jest, zabierają one zbyt wiele energii/akcji/czasu z bardziej zabawnej części gry, jaką jest dedukcja składników, i zamieniają ogólne wrażenie w marazm. Mimo wszystko, solidny projekt, wart sprawdzenia:)
Oceny gracza: Niesamowite rozszerzenie dodające kolejny komponent dedukcji i aktualizujące niektóre dolegliwości z podstawowej skrzynki. Zdecydowanie nie należy jednak dodawać wszystkich modułów naraz i wypróbować je pojedynczo. Zdecydowanie polecam.
Oceny gracza: Zasadniczo Nevsky w pustynnym środowisku. Gra jest nadal świetna, ale ma zbyt mało innowacji lub różnic w stosunku do poprzedniej odsłony serii, aby miało to sens, stąd gwiazdka w dół.
Oceny gracza: Niezbyt skomplikowana, bardzo, bardzo sucha łamigłówka optymalizacyjna bez żadnego motywu przewodniego i ładnej oprawy wizualnej. Najbardziej rozczarował chyba brak moda solo w pudełku z esencją. Jakość figurek egzoszkieletów była nieco ponadprzeciętna, z niewielką interakcją i okazjonalną dwuznacznością w ikonografii. Krótko mówiąc, nie zrobiło to wrażenia.
Oceny gracza: Bardzo czysty projekt, ciekawy twist na workplacement, ale mocno mechaniczny i całkowicie pozbawiony tematu, składający się wyłącznie z ilustracji. Jednocześnie nie jesteśmy nawet fanami tego ilustratora - podczas gdy jest on ogólnie atrakcyjny i może nadać osobowość postaciom, jego praca jest w inny sposób pozbawiona szczegółów i, na przykład, tabliczki (zwłaszcza w paladynach) są pozbawione pomysłów, grafika jest głucha na ton, a niektóre ilustracje postaci wyglądają ohydnie. Solo działa dobrze, gra dobrze się skaluje we wszystkich liczbach, a rozgrywka jest płynna. Mimo że jest to lekkie euro, doświadczenie odgrywa dość dużą rolę i nowi gracze nie mają szans w porównaniu z weteranami (jednak wejście i zasady są proste). Po kilku grach przestało to być zabawne i wymagające i błądziło.
Oceny gracza: Ciekawe euro z całkiem przyjemną wizualizacją i pociągającym tematem, którym nie jest budowa tradycyjnego zoo (jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka), ale ochrona gatunków zwierząt w nowoczesnym ogrodzie naukowym - co należy podkreślić - nie chodzi tu o potrzeby zwierząt i ich hodowlę, tylko o ich pozyskanie do kolekcji i późniejsze ponowne wprowadzenie na wolność. Która sztuka radzi sobie brawurowo i tematycznie, bardzo nam się podobała. Rozgrywka nie była trudna już w pierwszej partii - zasady są jasno napisane. Świetnie sprawdza się w każdej liczbie graczy. Generalnie lubię szukać skomplikowanych gier euro i wojennych, jednak - mimo kwiecistego i funkcjonalnego ustawienia kilku mechanik gry, jest tu projektowa pucha - jest złożona dla samej złożoności. Zagnieżdżeniu mechanik brakuje głębi i rozsądku, w przeciwieństwie do np. gier Lacerdy. Wiele mechanik jest niepotrzebnych, a gra bez powodu owija się w przyjemne dla oka, ale zbędne warstwy, kiedy mogłaby być znacznie bardziej lekka i nadal doskonała. Koniec końców błądzi więc w domu, są na rynku lepsze.
Oceny gracza: Piękna gra z zaskakująco wysoką jakością komponentów i wykonania. Błyszczący lakier na niektórych częściach ilustracji dodał grze kolejnego artystycznego wymiaru, a hologramowa figurka nadała wszystkiemu koronę doskonałości. Za tę cenę otrzymujemy fantazyjne wykonanie. Sama rozgrywka jest dość prosta, akcje są nieskomplikowane, losowość można tolerować i stopniowo odkrywać nowe strategie. Potem jednak regrywalność szybko spada i chowa się w losowości kości. Wynika to z samej natury gry - grasz, aby zbudować portal. Nie ma zbyt wiele miejsca na ulepszanie lub odkrywanie innych sposobów na wygraną i czerpanie korzyści z mechanicznej pętli. Nam gra wystarczyła na 5 partii, a to naprawdę niewiele. Mimo wszystko polecamy, szczególnie jeśli szukacie kooperacyjnego "euro" z piękną oprawą graficzną i nie przeszkadza wam odrobina losowości i granie w więcej niż 2 osoby - gra działa dla 1-2, ale szybciej się nagrzewa, a synergia między graczami nie jest tak zabawna.
Oceny gracza: Jeśli jakaś gra zasługuje na tytuł "Little Big", to jest to Bandido. W miarę postępów zbójnika, nawet król Minos nie powstydziłby się rozległego podziemnego labiryntu. Długość rozgrywki, a ostatecznie Twój sukces, zależy nie tylko od kart, które wydobędziesz, ale także od tego, czy będziesz w stanie oprzeć się pierwszemu zamknięciu korytarza plastrem (latarki bakteriobójcze UV-C szybko się kończą). Losowość lizania kart jest tutaj dużym atutem. Trzeba planować, ale większa losowość sprawia, że mózgi o wizji szachowej nie zamarzają zbytnio i gra nie traci na zwinności. Świetna do gry zarówno solo jak i w multi, karty wykonane z przyjemnego materiału, a pudełko, w przeciwieństwie do Rat Wars i podobnych gier, wykonane na miarę. Bandido było niespodziewaną i dużą niespodzianką w te Święta i polecam ją każdemu, kto szuka szybkiej gry kieszonkowej z nowatorskim pomysłem i dużym biurkiem w domu :)
Oceny gracza: Wspaniała gra karciana i obecnie klasyk, który nigdy nie rdzewieje. Idealna liczba graczy to 5-6 osób, tak aby w pełni odczuć efekt gry, a jednocześnie runda nie trwała zbyt długo lub gracze, którzy szybko odpadną, nie czekali na kolejną partię dłużej niż jest to zdrowe. Zasady są proste i można je dostosować do grupy grającej. Do klimatu łatwo się dostroić zarówno na wieczorze gier, jak i po cichu przy piwie, jednak nie zawsze się to uda, a główną wadą gry są tu długie rundy (długość proporcjonalna do ilości rozszerzeń) i niekończące się czekanie, gdy gracz odpadnie. Idealnie jest, gdy wystarczy jedno rozszerzenie i jest nim Ghost Town, pozostałe tracą na znaczeniu i odbierają grze rozmach, na którym jest zbudowana.
Oceny gracza: Rozszerza opcje gry i taktykę, zielone karty mogą ładnie przyspieszyć grę, ale też ją spowolnić. Jeśli jesteś po rozszerzeniu Bang, Ghost Town jest oczywistym wyborem, ale podstawowa gra ma swoje uroki i może obejść się bez aktualizacji.
Oceny gracza: Tematyczne i interaktywne (nie konfliktowe - nie niszczysz niczego dla nikogo) miejsce pracy. Gra potrafi wprawić w osłupienie, ale jest też bardzo przystępna pod względem zasad i świetnie sprawdza się przy dowolnej liczbie graczy. Na BGG dostępna jest również dobrze zbalansowana mapa dla 2 osób, którą zdecydowanie polecam. Poziom interakcji jest wystarczający i potrafi zirytować przeciwnika, ale go nie wyciąć. Ważne jest, aby pamiętać, że gra nie polega na jak najszybszym wytwarzaniu energii, ale na budowaniu (czegokolwiek) tak wydajnie, jak to możliwe i odkrywaniu nagród, ponieważ dostajesz najwięcej punktów na planszę gracza, najwięcej kopnięć w każdej rundzie, a w końcu jest to gra o budowaniu zapór ;-) Więc uważaj na to. Wtedy nic nie stanie na przeszkodzie twojej dominacji, a ty w zabawny sposób zdmuchniesz międzynarodową umowę i uciekniesz przeciwnikom w ostatniej rundzie. Motyw przewodni działa bardzo dobrze, a zarówno grafika, jak i ilustracje są świetnie wykonane. Jedyny minus jaki widzę to rundy progresji pracy, na które wydawca mógł dodać patent jak w Monsters from the Underground czy Praga caput regni :)
Oceny gracza: Przyjazna dla całej rodziny, strategiczna sałatka punktowa oparta na zasadach rzutu kostką, ulepszania planszy i talii (ale nie budowania talii) z nieco zmarnowanym potencjałem i niedopracowaniem. Na pierwszy rzut oka zwodzi swoją bryłą i może wyglądać na złożoną, obiecując skomplikowane doświadczenie. W rzeczywistości jest jednak bardzo płaska i nie szukaj tu żadnego wielkiego myślenia ani wyborów. Rozgrywka jest prosta i miejscami dość niezbalansowana (np. stosunek kosztów do punktów zdobywanych za Kodamy jest wręcz śmieszny w porównaniu do kart zadań czy Ścieżki w Górach). Gra kładzie też nacisk na jedną konkretną akcję, kupowanie Kryształów, bez których nie masz szans na przejście dalej i będziesz musiał je podejmować co rundę, czy tego chcesz, czy nie (co uważam za błąd dewelopera, bo jako gracz zostałem przez ten wybór pokonany). Jest też sporo losowości (szczęśliwe losowanie questów, jak w Takenoko; losowe lizanie ofert), przez co gra nie oferuje wystarczającego pola do popisu dla strategów. Krótko mówiąc, gra jest naprawdę przyjazna rodzinie. Ilustracje są bardzo ładne, szkoda tylko, że nie są bogatsze pod względem kart (dużo kopii jednej).
Oceny gracza: Świetna i stosunkowo szybka, bardziej złożona gra euro z doskonałym modem solo. Gra pozostaje niedoceniona przez szerszą publiczność, ponieważ obecnie modne jest granie w szerokim gronie - ale Black Angel wymaga rozegrania 3-5 partii, aby ją zrozumieć, dopiero wtedy można ją w pełni docenić. Idealna liczba graczy to 1-3, tryb solo to duże wyzwanie w optymalizacji tur. Gra działa prawie tak samo dobrze w 2 jak i w 3 osoby, ponieważ "automa" działa tylko tymczasowo, a od połowy gry znika z gry, a utrzymanie do tego czasu oznacza po prostu przetasowanie jego kości - żadnych ruchów, nic, po prostu przetasowujesz jego kości, które należą do wspólnej puli i używasz ich tak samo jak własnych lub innych graczy. Jakość komponentów jest poza tym wysoka - roboty i statki wyglądają uroczo, a ogólna grafika O'Toole jest jak zawsze fantastyczna. Zdecydowanie polecam grę :)
Oceny gracza: W przypadku tej gry rozbawiły mnie wysokie oceny na BGG z dołączonymi komentarzami o tym, jak kiepska jest ta gra w rzeczywistości. Gra ma ogromną wartość produkcyjną na powierzchni. Jednak dwuwarstwowa tektura jest naprawdę słabo sklejona, zwija się z pudełka, a dolna warstwa jest zbyt cienka - uważaj na rozdarcie. Niestety, skręca się, a potem nie trzyma i kręci się na stole i heksach, a wycięcia na kości niestabilności są małe. Figurki są szczegółowe, ale modelowane z widoku poziomego, więc gdy patrzysz izometrycznie (normalnie na stole), nie widzisz głównych cech, a pozy są dziwne i zgarbione. Zasady są zagmatwane, bez przykładów, z błędami i złą terminologią, która jest okropna nawet na kartach (podobne słowa kluczowe, nielogiczne - patrz np. questy). Gra jest słaba, niezbalansowana i nie można używać min. 1 ze szkół magii (Koszmar) w solo. Za swoje pieniądze dostajemy więc prototyp, który miejscami działa, ale trzeba go ponownie przetestować i samemu zmienić zasady (albo poczytać posty samozwańczego fan designera na BGG).
Oceny gracza: Doskonała AT do samego rdzenia i chyba najlepsza gra, która uświetniła naszą półkę. Doskonałe połączenie draftu, area control i zapierającej dech w piersiach rzezi w mistycznym świecie Wikingów. Kupując ją nie spodziewałem się, że będzie takim hitem w domu i mimo, że preferujemy raczej mniejsze gry, BR bardzo często kotwiczy stół. Nie zabraknie też nowych graczy - w zasadzie zasady wyjaśnia się w kilka minut, a epickie przeżycie dla Twojego gościa jest w zasięgu ręki. Gra się w to rewelacyjnie. Widać, że twórcy naprawdę bawili się mechaniką, a zasady są jasno przedstawione, bez niejasności typowych dla AT. Co więcej, jest to tutaj bardziej prawdziwe niż gdziekolwiek indziej - nie jest ważne, by wygrać, ale by uczestniczyć w grze - bo jeśli zaakceptujesz porażkę, możesz ją pod koniec zamienić w zwycięstwo. Niejednokrotnie zdarzało się, że nowicjusz z dobrze wymierzonym Lokim, rujnował banitów Tyra ;-) Blood rage jest świetny, a jeśli chodzi o coś większego, to jest to zdecydowany kandydat :)
Oceny gracza: Blood rage nie potrzebuje żadnego rozszerzenia, ale gdybym miał wybrać, które wniesie do gry najwięcej urozmaiceń, to byłoby to Gods of Asgard. Enchanterzy przyniosą Ci kolejny typ jednostki, ale tych w grze i tak jest wystarczająco dużo, a 5. gracz "tylko" ma dodatkowy klan do wyboru. Nie każdy dotrze do mistyków w trakcie meczu, a o 5 już jest tłoczno. Tylko Bogowie trafiają na stół praktycznie za każdym razem i wpływają na wszystkich. Stosunek ceny do jakości to oczywiście temat na inną debatę, bo tutaj jest niewytłumaczalnie wygórowany, a figurki spokojnie mogły być w formie żetonów (i części gry podstawowej, o czym mówimy). Mimo wszystko, jeśli szukacie urozmaicenia, to to rozszerzenie przyniesie najwięcej :)
Oceny gracza: Nowe jednostki i figurki są świetne, ale ich zastosowanie nie jest tak szerokie i nie wpływa zasadniczo na grę. Należy się spodziewać nowych taktyk, ale może się okazać, że w trakcie gry nie będziesz mógł dostać się do mistyków, albo będziesz wolał wybrać lepsze ulepszenie dla swojego klanu. Tym samym Conjurers pozostają drugim najpopularniejszym rozszerzeniem dla Blood Rage w mojej opinii :)
Oceny gracza: Produkcja wspaniała, bardzo proste euro z zarządzaniem zasobami i wyborem akcji. Partie do godziny, solo w bazie bardziej jak trainer, w multiplayerze gra dobrze się skaluje. Solidna robota pod względem oprawy graficznej, ale nie tłusta, nie słona. Ogólnie przeciętna gra, która niczym nie zachwyca i pasuje.
Oceny gracza: Doskonała aktualizacja oryginalnego Brink. Tak powinna wyglądać druga edycja gry. Wreszcie nie potrzeba już nowych rozszerzeń, bo tutaj samemu układa się plan i za każdym razem jest on inny. Jednocześnie nawet przy mniejszej liczbie graczy, zwłaszcza dwóch, ma się wrażenie, że można nie wydostać się na powierzchnię, a także czuje się lekkie napięcie podczas eksploracji podziemi. Zmiany zaszły również w efekcie niektórych kart podstawowych i możliwości zwiększenia złożoności za pomocą więzień lub duchów. Grafika pozostała bez zmian (co jest dobre), ilustracje również (a szkoda, jesteśmy jeszcze w erze King of the Stick, teraz jest lepiej). No i insert, brakuje go całkowicie, co jest zdecydowanie zmianą na gorsze. Zwłaszcza w przypadku gry karcianej z mega pudełkiem. Jednak zdecydowanie zalecamy sprzedaż starego i zakup nowego Brink, ponieważ jest o kilka poziomów lepszy i nadal tak samo zabawny.
Oceny gracza: Największą zaletą rozszerzenia jest nowa mapa i zmiana w przewodniku, poza tym nie wnosi nic szczególnie interesującego. Nowy Brink! Catacombs rozwiązuje wszystkie bolączki swojego poprzednika, więc stare wydanie z ciągłą karuzelą kupowania nowych map w celu zwiększenia regrywalności nie może być już zbytnio polecane.
Oceny gracza: Świetny, dynamiczny deckbuilder. Decyzje mają sens, jest ich mnóstwo, mnóstwo kart z różnymi synergiami i wzajemnymi powiązaniami, przyjemne nawiązania do znanych dzieł fantasy i świetne tłumaczenie Rexhera. Gra dobrze się skaluje, działa świetnie we wszystkich aspektach, żaden nam się nie wybija. Po jakimś czasie mapa się rozgrzewa, a rozszerzenie dodało kilka ciekawych twistów, nie wydłużając przy tym czasu rozgrywki, tj. nadal około 45-60 minut. Zdecydowanie polecam, nawet jako grę dla początkujących z prostymi zasadami i znacznie lepszym chwytem niż Ancestor Dominion.
Oceny gracza: Proste, ale niezbyt zabawne. Zdecydowanie nie mieliśmy ochoty malować obrazka, a ze względu na nakładające się na siebie folie kart, twoje dzieło nie jest nawet dobrze widoczne. Ogólnie rzecz biorąc, rozczarowanie dla nas.
Oceny gracza: Doskonałe i tematyczne euro, w którym wszystko pasuje tam, gdzie powinno, z doskonałymi ilustracjami i grafiką autorstwa O'Toole. Temat kręci się wokół budowy i prowadzenia prywatnej kliniki typu USA i stawia cię w pozycji jej kierownika, co jest zrobione brawurowo. Nie spodziewaj się żadnego Dr House'a, to czysty biznes, nie ma tu diagnoz, dochodzeń itp. po prostu dokuczaj i odeślij do domu, a następnego dnia zatrudnij nowe, niezmęczone ręce lub wyślij swój personel na odpoczynek z badaniami. Doskonała rozgrywka we wszystkich liczbach graczy, solo nieco bardziej sucha. Wszechobecna intuicyjna ikonografia nakłada na siebie wszystkie informacje o postępach w grze, czyniąc grę całkowicie niezależną językowo, odpowiednią nawet dla nowej grupy, gdzie nikt jej nie zna. Do gry podstawowej można już dodać kilka opcjonalnych modułów, które urozmaicają rozgrywkę i czynią ją regrywalną, więc nie sądzę, by rozszerzenia były konieczne. Dla nas zdecydowanie tytuł, który niezasłużenie spasował i zdecydowanie warto spróbować :)
Oceny gracza: Partie 15x, solo i 2p--- Niedoceniana gra jak na swoją produkcję i cenę. Za te pieniądze i solidne komponenty nie można mieć złej gry, prawda? Nie można? CS nie jest złą grą, ale nie jest też świetną. Jest raczej przeciętny i tylko nieznacznie wybija się ponad przeciętność ze względu na czysty design MOBA w formie planszowej. Konkurencja niczego takiego nie oferuje, a gra jest tak wyjątkowa. Kampania solowa to ciekawa łamigłówka, ale nietrudna do rozwikłania i wbrew reklamom wydawcy brakuje w niej sensownej linii fabularnej. Losowość niestety odgrywa znaczącą rolę w grze, bez znaczących opcji łagodzenia, a tym samym określi twoje zwycięstwa i płynność postępów. W grze rywalizacyjnej istnieją kombinacje otwierające, których musisz uniknąć, w przeciwnym razie przegrasz w pierwszej fali. W ten sposób gra odbiera graczowi możliwość podejmowania decyzji i po pewnym czasie staje się nudna i powtarzalna. Neoprenowe podkładki z czasem mocno się strzępią (nie są wszyte), a elementy z PVC nie przestają śmierdzieć nawet po długim czasie. Tym samym gra nie uzasadnia swojej ceny.
Oceny gracza: Przyjemna gra z wszechobecnym motywem dzikiego zachodu i mechaniką, która rozkwitła i wyostrzyła się w kolejnej grze autora - Eternal Winter. A szkoda, bo gra pokazuje, że była to swego rodzaju pierwsza wersja. Nie płynie tak elegancko i jest bardzo płaska. Jest też niestety karcąca i karbująca, co ostatecznie skutkuje tym, że błąka się po domu.
Oceny gracza: Widać wiek gry, a z każdym nowym dodatkiem do serii coraz większą przestarzałość. Grze brakuje zwrotów akcji i poczucia większej kontroli nad samą grą - jak w przypadku Smoczych Kart w Samuraju. Ilustracje również wymagają aktualizacji, a zasady wymagają uporządkowania - doświadczenie, jakie zapewnia gra, nie wymaga obecnie tak złożonego podziału. Losowość odgrywa dużą rolę i to właśnie brak możliwości wpływania na nią, jak we wspomnianym Samuraju, oferuje raczej niezaangażowane, filmowe doświadczenie, które jednak po kilku rozgrywkach całkowicie zanika w monotonii. Gra traci na sile wraz z wydłużaniem się rozgrywki, przez co nie można jej dłużej polecać, a zamiast tego warto sięgnąć (nawet jeśli tematyka może nam się nie spodobać) po nowsze odsłony serii.
Oceny gracza: Spontaniczne bitwy i, w porównaniu do innych CC, rozdęta księga scenariuszy, w której każdy z nich jest wyjątkowy i za każdym razem używasz innej taktyki. Karty smoków są świetnym odświeżeniem i prawdopodobnie największym atutem tej części, dodając kolejny poziom głębi bez wydłużania lub komplikowania gry - jednak można grać bez nich. System honoru działa świetnie i tematycznie. Zasady są jasne i odpowiadają na wszystkie pytania - porównałbym to trochę do Vastu "albo to, co jest napisane, ma znaczenie i nie szukaj między wierszami, odpowiedzi są tutaj". Bloczki, czyli jednostki, są na tyle czytelne i wizualnie na tyle wyraźne, że nie można się zgubić na polu bitwy - co jest główną przewagą nad figurkami, nie wspominając o możliwości składania i łatwości przenoszenia. Graficznie GMT znowu poszło do przodu i gra wygląda świetnie :) Zdecydowanie polecam ;-)
Oceny gracza: Świetna gra historyczna oparta na eksploracji :) Playbook z tłem historycznym dobrze zrobiony, a sama gra ładnie narracyjna, w czym pomagają karty wydarzeń. Zasady są proste, nie spodziewajcie się niczego skomplikowanego - ale też nie skomplikowanego. To raczej relaksująca gra na wieczór, do której można włączyć Cestomanię lub Moanę i cieszyć się swoim "imperialnym" archipelagiem. Konflikt nie występuje zbyt często, jest kosztowny i odbywa się za pomocą uproszczonego rzutu kośćmi - więc jest bardziej prawdopodobne, że uda się go uniknąć. Blefowanie nie jest konieczne z naszego doświadczenia, a gra może być rozgrywana jako gra otwarta bez oszukiwania. Gra działa tak samo w dowolnej liczbie graczy, jest bardziej pasjansem dla wielu graczy i dlatego nadaje się do gry solo z takim samym doświadczeniem. Jeśli więc lubisz eksplorować i nie chcesz układać puzzli nad galaktycznym imperium w Eclipse, Conquest of Eden to świetny wybór :)
Oceny gracza: Ewidentnie świetna produkcja, jednak ogólna zawartość fizyczna i "grywalność" nie uzasadniają jej ceny. Po 5 rozgrywkach (a te mijają szybko) gra staje się powtarzalna i nawet różne zakony rycerskie nie są w stanie jej przed tym uchronić. Zmienność staje się zerowa w różnych grach i po 5 grach nie ma nic nowego do wymyślenia, widziałeś i wypróbowałeś wszystko. Wszystkie strategie są zrównoważone, niektóre bardziej zabawne, inne mniej. Skalowanie liczby graczy działa dobrze i gra się przyjemnie zarówno w 2, jak i 4 osoby. Kilka pierwszych gier było świetnych, a centralna kombinacja mancali z oponką była bardzo udana. Ogólnie jednak nie mogę polecić gry, ponieważ stosunek ceny do wydajności jest dość niski, szybko spada do poziomu, który w ogóle nie wciąga (6 gier). Tak więc gra wędruje poza dom.
Oceny gracza: Moim zdaniem najlepsze jak dotąd rozszerzenie do Descenta. Wszystkie figurki są piękne, potwory mają świetne zdolności, a postacie bohaterów, w tym nowe profesje, są niesamowite. Sekretna komnata stanowi miłe urozmaicenie gry, a nowe przedmioty również wyglądają kusząco. Trochę zawiodłem się tylko na rzeźbieniu figurek bohaterów - jest ono oparte na okładce, a nie na grafikach, które osobiście uważam za ładniejsze. Ale to tylko kwestia gustu, a nie wada skądinąd epickiej gry :)
Oceny gracza: Szczegółowe figurki, składane kawałki mapy, mnóstwo kart i wspaniałe kości. Władca jaskini w końcu ożywa i ma swój własny plan, a od ciebie zależy, jak sobie z nim poradzisz. Descent to jeden z najlepszych crawlerów planszowych, z elegancko prostym systemem gry, który nie zanudza gracza mnóstwem plansz, a wszystko pięknie się układa. Impreza może trwać godzinę, a nawet całą noc i jest doskonała zarówno w grze wieloosobowej, jak i w rywalizacji dwóch graczy. Jednak aplikacja RtL, która pozwala na 2-osobowy co-op, znacznie umila wieczór, jest tam cała masa gier duelowych i to tych lepszych. Descent to wybór dla wszystkich miłośników gier RPG, miniatur, żetonów i toczenia kości.
Oceny gracza: Jak wspomniałem, spodziewałem się znaleźć znacznie więcej "gry" (i komponentów) w tak dużym pudełku. Zamiast tego było ono wypełnione dość dobrze wykonanymi kartami i żetonami, wyrwanymi planszami (aby wypełnić martwą przestrzeń - patrz ulotka z pudełka) i wkładką do wersji KS, która pozostaje w połowie pusta. Sama gra jest mechanicznie bezbożnie prosta i prymitywna, a większość tury gracza to zadania proceduralne i konserwacyjne. Główna część polega na kupowaniu kart do walki, ponieważ będziesz głównie spalał podobny alkohol, a resztę rundy spędzisz z kiepską kartą konserwacji na ręce. Karty wymieniają się zbyt wolno i są albo nieciekawe, albo słabe, zwłaszcza ulepszenia destylarni. Czysta losowość podczas destylacji nie przeszkadza w tym lekkim wyczynie, ale może przechylić szalę zwycięstwa. Gra skaluje się dobrze we wszystkich aspektach, ale solo jest okropne. Ogólnie rzecz biorąc, gra nie zrobiła na nas zbyt dużego wrażenia i wyleciała z domu.
Oceny gracza: Świetna kontrola obszaru połączona z workerplacement z elementami rondel. Gra wygląda pięknie, a gra się w nią jeszcze lepiej. Zasady są proste, a mimo to gra jest wystarczająco złożona, aby zapewnić rozrywkę w niektórych momentach. Czas gry wynosi około 90 minut, skaluje się przyzwoicie i gra się dobrze w 2 lub więcej osób bez potrzeby korzystania z manekina. W grze jest wiele wyborów, ale nie doświadczyliśmy AP. Interakcja między graczami wszechobecna, a tematyka naturalnie zaszczepiona. Zdecydowanie polecam miłośnikom gier euro i area control :)
Oceny gracza: Wygląda pięknie, ma szybki setup i krótką grę. Po prostu bajecznie. A jeśli jesteś skłonny poświęcić jej trochę czasu RPG dostarczy bogatych doświadczeń, które sprawią, że będziesz łapał się za brzuch ze śmiechu i ponuractwa. Różni się nieco wraz ze wzrostem liczby graczy, ale jest świetna nawet przy 2. A czas gry pozostaje mniej więcej taki sam przy każdej liczbie. Do tego nie ma problemu z namówieniem kogoś do gry - zasady są proste i wyjaśnione w kilka minut. Mimo to, gra nie jest tylko plod along i pozwala elegancko wydłużyć / skrócić grę, wybierając ilość skarbów, które masz do łupu. Podobnie można zwiększyć trudność gry, grając z zaawansowanymi zasadami. A jeśli nawet to nie wystarczy, to jest też podatny na domowe zasady, które wzbogacą i uatrakcyjnią doświadczenie RPG. W porównaniu do 4 edycji, 3 edycja oferuje ładniejsze miniatury i pieniądze oraz większe kawałki moim zdaniem, 4 edycja jest znowu bardziej zwarta i ma więcej bajecznych ilustracji. Take your pick, ale z żadnym z nich nie pójdziecie źle :)
Oceny gracza: Gra ma świetny temat, ale niestety nie wykorzystano w pełni jego potencjału i choć podstawowy pomysł stoi na swoim miejscu, to ogólna rozgrywka ostatecznie należy do tej nudniejszej kategorii. Skaluje się bardzo słabo, działa najlepiej w 4 graczy, słabo w 3, przyzwoicie w 2 (lub paradoksalnie ma więcej głębi), a solowanie jest niestety nierealne nawet na cztery ręce (co nie jest jednak obiektywnym negatywem, nie było standardem w czasie wydania gry). Zasady są wordy i mogłyby być napisane bardziej przejrzyście, ale są intuicyjne i gra nie jest trudna do ściągnięcia z półki nawet po długim czasie. Choć gra nas zaintrygowała, to ogólne wrażenie nie jest wystarczające, by obronić jej miejsce na półce.
Oceny gracza: Należy wyjaśnić, że pomimo kilku elementów euro (budowanie silnika i uproszczone rozmieszczanie robotników), jest to nowoczesny Ameritrash. Gra pokazuje, jak gry AT i stojąca za nimi idea zmieniają się obecnie, aby lepiej pasować do idei nowoczesnej gry, a nie tylko cubefestu. Jednocześnie niestety powala na kolana, ponieważ nie robi żadnej z tych rzeczy poprawnie. Jeśli spodziewasz się euro, będziesz rozczarowany wysokim (naprawdę bardzo wysokim) poziomem losowości i przemierzania, jeśli nie spadniesz, a bez wystarczających opcji łagodzenia, w rezultacie gra nie ma strategicznej głębi. Jeśli jednak oczekujesz zabawy AT, to również nie odniesiesz sukcesu, ponieważ grze brakuje fabuły i filmów i jest zbyt płaska. Stosunek ceny do wydajności do zawartości całkowicie podcina grę i jest wręcz śmieszny, nawet w erze gier przedprodukcyjnych (ponieważ produkcja i zawartość tutaj w pewnym sensie brakuje). Kolejnym minusem jaki dostrzegam jest to, że jeśli coś zepsujesz, to nie masz szans dogonić prowadzącego gracza, a jedynie zepsuć mu rozgrywkę. Dla nas naprawdę duże rozczarowanie i nie polecam.
Oceny gracza: Bardzo ciekawy koncept euro strategii kosmicznej o ekspansji imperium. Gra wygląda pięknie, statki są szczegółowe (lepiej z cokołami), a ilustracje są kuszące. Graficznie wszystko jest przejrzyste i wyrównane, bez zamieszania. Ścieżki graczy są jednak ekl i mogłyby być rozwiązane lepiej i przynajmniej równie funkcjonalnie. Przede wszystkim gra jest zdominowana przez możliwość dostosowywania i budowania własnej floty, nawet jeśli jest nieco zagracona w stosunku do reszty gry i nie jest łatwo znaleźć równowagę między ulepszaniem statków a rozprzestrzenianiem mocy. System walki jest jednak rozczarowaniem - dicefest, który nie ma końca podczas większych bitew (kończysz rzucając tymi samymi kośćmi w kółko, czekając, aby zobaczyć, kto rzuci więcej). Interakcja między graczami jest bardzo niska, a jej brak jest odczuwalny szczególnie w 2, kiedy gra traci nie tylko sok, ale także grunt. Więc graj przynajmniej w 3 lub poszukaj gdzie indziej.
Oceny gracza: Pięknie wykonana gra relaksacyjna i świetna pomoc dydaktyczna na lekcjach biologii. Scio ściągnął to z siebie. Pomimo tego, że gra opiera się na zasadach gier euro, nie chodzi tylko o punkty i kalkulację - wykracza poza swoją rozgrywkę i jest inspirująca. To radość budować zbiorniki wodne i budować własne miasto, które żyje własnym życiem i reaguje na każdy twój wybór. A jednak zasady nie są trudne i można je wytłumaczyć w kilka minut. Następnie można znaleźć kilka innych trybów gry i modyfikacji zasad online, a drzwi są otwarte dla tych, które gotować w domu. Gra jest niestety trudna do znalezienia, tym bardziej warto ją wyciągnąć przy nowej wizycie. Najważniejsze to nie być najbardziej ekologicznym, ale widzieć w przyszłość i ważyć swoje wybory, bo rzeźnia obok domu spokojnej starości niedługo się zwróci, a ten staw ze stajnią obok ratusza to też nie był najlepszy pomysł ;-)
Oceny gracza: Piękna, ale nudna. Ponieważ gra ma ograniczoną liczbę rund, można by się spodziewać pewnej presji i braku czasu. Nie, nie ma tego w grze i przez prawie cały czas czuliśmy, że możemy zdobyć wszystko, co chcemy, a jedynym ograniczeniem było to, jak skutecznie możemy to zrobić. Więc szukasz optymalnej ścieżki do pieniędzy i wyjścia z miasta, interakcja jest minimalna, a jeśli grasz w 2, operator bota jest irytujący (nawet jeśli jest prymitywny). Escape plan ma jednego z najnudniejszych botów, jakich doświadczyłem, a jego włączenie do gry dla 2 graczy jest błędne, ponieważ gra nie działa zbyt dobrze w 2 z powodu braku konkurencji (nawet jeśli Sandra próbuje to nadrobić). Jeśli więc szukasz gry Lacerdy z genialną grafiką Iana O'Toole'a, sięgnij po inny tytuł.
Oceny gracza: Dla mnie ogromne rozczarowanie. Gra kontynuuje narrację i styl rozgrywki z podstawki - co jest dobre - ale wszystkie mechaniki są tu pieczołowicie odwzorowujące ówczesną sytuację i nie ma możliwości odwrócenia tego lub spróbowania innej strategii. Brakuje tutaj gry. Każda karta wydarzenia i koncepcja przewrotów resetują grę do stanu wyjściowego, historycznego, co turę, bez względu na to, co zrobiłeś do tej pory. Neutralizują twoje działania i plany. Tak więc ARVN nigdy nie ma szansy zrealizować planu Thieu ufortyfikowania Delty (nawet jeśli zaczniesz próbować podczas gry podstawowej), NVA dostaje bezsensowne wzmocnienia, mimo że może gra słabo, a VC praktycznie nie istniało w tym czasie, a jego gracz po prostu pomijał karty. Sam Paryż jest poza tym świetny i bardzo dobrze zrobiony, ale to, co następuje, w ogóle nie powtarza sytuacji z poprzedniej gry na mapie. Zbrojmistrzowie są zabawni, ale miejscami przesadzeni, a brak testów jest namacalny. "Symulacja historii" jest świetna, ale kosztem słabej rozgrywki, aż do stwierdzenia, że grze brakuje.
Oceny gracza: Na pierwszy rzut oka gra imprezowa z piękną grafiką, ale bez większego pomyślunku. Ale jak na pełnokrwistą grę imprezową, brakowało mi interakcji między graczami na wyższym poziomie niż tylko "wezmę ten kawałek ze wspólnego stosu... lub ten, który odkryłeś i nie chciałeś". Gra była więc nieco rozczarowująca, mimo że sam pomysł jest interesujący.
Oceny gracza: Świetny tile-placement z elementami rondla i farmienia. Po przeczytaniu kilku recenzji na BGG mam wrażenie, że chyba gramy w inną grę, nasza zdecydowanie nie trwa 30min (bardziej 90), a i wyniki są na dużo wyższych poziomach. Zdecydowanie złożona, ale płynna gra, a to co najbardziej w niej cenię to możliwość Kronik, jako urozmaicenia rozgrywki - dzięki nim gra "trwa" znacznie dłużej i można wybrać poziom skomplikowania (bazując na poziomie Architects of the West King). Pod względem komponentów KS odcisnął swoje piętno, tektura o grubości 3 mm jest przyjemna w dłoni, a drewniane elementy są solidne. Rozszerzenie otworzyło grę jeszcze bardziej, a Automa solo jest doskonała, z prawie zerową obsługą, zdecydowanie polecam ją do gry solo. Gra dobrze się skaluje i działa świetnie pod każdym względem. Mało znana, ale warta odkrycia ;-)
Oceny gracza: Niewiele jest gier, którym dałbym tak niską ocenę, ale HotS jest tak wielkim rozczarowaniem, że nie ma innego sposobu, aby to ująć. Biorąc pod uwagę cenę pudełka, grafika gry (deluxe) jest okropna. Dla zainteresowanych istnieje wersja hiszpańska, którą tamtejszy wydawca dostosował do dzisiejszych standardów gier, więc tylko tę mogę polecić. Sama rozgrywka jest dość nudna i prosta, nie odzwierciedla faktów historycznych ani nie przywołuje wrażenia średniowiecznych bitew, temat mógłby być ala Gwiezdna Flota i nikt by tego nie zauważył.
Oceny gracza: Absolutnie doskonałe tematyczne asymetryczne euro, w które graliśmy w ciemno i byliśmy bardzo mile zaskoczeni - od wykonania po balans i centralną mechanikę. Gra świetnie się skaluje i w przeciwieństwie do np. asymetrycznego Roota czy Vasta, działa świetnie we wszystkich liczbach graczy, w tym w doskonałym solo z 2 trybami (podstawowy jest wystarczający), więc nie ma potrzeby zapraszania większej liczby osób do stołu, aby uzyskać pełne wrażenia. Jeśli chodzi o język, karty są podobne do sloganów z powtarzalną kopią, więc po zapamiętaniu efektu łatwo jest grać z osobami nie mówiącymi po angielsku. Sama ikonografia jest wysokiej jakości i czysta. Gra zajmuje sporo miejsca i należy spodziewać się dużego stołu. Polecam :)
Oceny gracza: Doskonała gra, w której można próbować wymyślać najlepsze ruchy, planować własne zestawy, ale ostatecznie wygrywa ten, kto nie patrzy na strategię i budowanie prywatnych terenów łowieckich, tylko na dmuchanie największej ryby przed nosem. Nie ma jednak co się smucić, bo w następnym ruchu ukarzesz rabusia i odetniesz mu ostatni kęs na przygodę na szerokim oceanie. Niewiele jest takich gier, których ilustracje na okładce przesiąkają samym duchem spektaklu, który czeka na Ciebie w środku. Za napęd i to co sprawia, że ta gra jest tak fajna, to sama złośliwość. Rozkosznie proste, za każdym razem inne, ze smakiem do rewanżu. Gra w 2 niesie ze sobą więcej analizowania i tworzenia wspomnianych zestawów, w 3-4 ta strategia przestaje się opłacać, ale zawsze jest fajna. Heksy są pięknie ilustrowane, a w wersji FFG znajdziecie kilka przepięknych pingwinów. Jeśli więc szukacie mniejszej gry z prostymi zasadami i dużym doświadczeniem, w której nawet dziecko może pokonać doświadczonego mistrza logiki, to ta jest świetnym wyborem ;-)
Oceny gracza: Tak właśnie robi się konfliktowe euro z minimalną szansą, bez Legends of Old Earth. Gra jest mocno tematyczna i łączy podstawowe zasady gier euro typu workplacement ze świetnym systemem walki combo, który przypomina nam Blood Rage na sterydach. Każda wykonywana akcja przynosi ze sobą bonusy do dalszego rozwoju strategii. Chociaż gra może wydawać się przytłaczająca podczas pierwszej rozgrywki, oferuje nowym graczom szybkie wskazówki dotyczące kart każdego olimpijczyka, dzięki czemu nigdy nie poczujesz się całkowicie zagubiony. Poziom interakcji jest wysoki i zależy od graczy, a negatywy można całkowicie wyeliminować. Ilustracje są bogate, grafiki zabawne, a balans Olimpijczyków i możliwości szybkiej wygranej są świetne (około 25% gier). Dla nas to po prostu zagubiony klejnot, który został osłabiony przez słabą komunikację z odbiorcami spoza Francji, przez co pozostaje niedostępny dla wielu. Mimo to niewiele gier może się z nią równać i może dumnie konkurować z Mindclash czy Lacerdą.
Oceny gracza: Niesamowicie losowy festiwal ładnych obrazków. Gra jest prawie niemożliwa do wpłynięcia na gracza, więc chociaż podstawowy pomysł jest interesujący, a ilustracje są piękne (nie są to zdjęcia, ale małe obrazki), nie można jej polecić. Rozgrywka solo jest dość monotonna i po pewnym czasie, ze względu na duży udział losowości, zaczyna się nudzić, a gra wędruje z domu w inne ręce.
Oceny gracza: Sam pomysł połączenia workplacement euro z MTG i draftowaniem kart nie oznacza, że gra jest świetna, nawet jeśli jej twórca pochodzi z naszego regionu. Kinghill jest bardziej oryginalny niż "niesamowity" i ogólnie przeciętny. Nie do końca rozumiem więc lokalny doping. Mechanika łączenia nie jest w żadnym wypadku tak elegancka czy zabawna, jak mogłoby się wydawać z opisu, a elementy MTG czy pojedynków to tak naprawdę tylko elementy w suchym korycie. Nie wspominając o tym, że gra i jej konstrukcja w dużej mierze opierają się na żetonach wpływów. Partia jest też zbyt długa jak na swoją zawartość, a rundy mocno proceduralne. Ogólnie wszystko podkreśla słaba jakość produkcji, która przypomina domową wersję PnP, błędy w zasadach i oprawie graficznej, w tym ikonografii.
Oceny gracza: Klasyka, która znajdzie miejsce w sercu każdego dziecka, a więc i gracza. Najnowsza edycja gry po raz kolejny podniosła ją o rząd wielkości - plastikowe figurki czarodziejów, piękne kreskówkowe grafiki kart i elementów. Doskonały w dwóch lub więcej graczy. Wyciągamy ją na co drugą sesję gry jako lekki wstęp do dłuższych rozgrywek lub jako wytchnienie na koniec. Z radością obniżyłbym zalecany wiek do co najmniej 6 lat, zwłaszcza jeśli grasz z dwoma i subtelnie doradzasz dzieciom, gdy są w uszczypliwości, gra jest naprawdę przystępna i zdecydowanie świetne wprowadzenie do świata gier planszowych. Przy większej liczbie graczy i wyższym poziomie złośliwości staje się wtedy wyzwaniem nawet dla doświadczonych taktyków.
Oceny gracza: Moja ulubiona złożona solówka. Grze zarzuca się czasem, że jest jakąś formą 2vs2 - ja tego tak nie odbieram. Każda frakcja jest unikalna i chociaż macie też wspólny warunek zwycięstwa, każdy gra głównie dla własnego celu, który musi osiągnąć sam, z niewielką pomocą drugiej strony. W naturalny sposób przechodzi się na wspólną stronę. Trzeba współpracować, ale współzależność jest znacznie mniejsza niż wśród Brytów w Pendragonie. Jeśli chodzi o Playbook i karty - dla mnie rozczarowujące - brak narracji, brak większego powiązania z akcją w grze, Wydarzenia są nudne, nie trzeba ich zbytnio śledzić i mają tendencję do bycia ostatnim wyborem. Jednocześnie nie dowiadujemy się zbyt wiele z Księgi Rozgrywki, a niektóre karty i ich notatki są w rzeczywistości powiązane z zupełnie innymi wydarzeniami. Ale gra toczy się przyjemnie i świetnie nadaje się do grania solo. Rozkazy są wystarczająco wymowne, zabawne i wystarczająco zróżnicowane dla wszystkich stron. Bitwy są rzadkie i kosztowne, a w grze jest większe prawdopodobieństwo, że uda ci się od nich uciec - nawet jako Brytyjczyk nie masz pewności, że odniesiesz wystarczająco przytłaczające zwycięstwo, a wiele razy skończysz jak Pyrha - uważaj! ;-)
Oceny gracza: Ciekawe rozszerzenie, ale nie jest niezbędne do gry podstawowej i raczej ją zachwaszcza.
Oceny gracza: Piękna poetycka gra, która od razu zachwyca swoją grafiką i słodkością. Możliwość zbudowania własnej asteroidy oczaruje wszystkie grupy wiekowe, a w swojej prostocie człowiek nawet nie przejmuje się końcowym wynikiem tak bardzo, jak pięknem, które przed nim leży. Dla nas sprawdził się bardziej w multiplayerze, zwłaszcza gdy gracze łączą się w drużyny, by grać przeciwko sobie, a ruch dostaje prawdziwego soku, gdzie może pomóc i zaszkodzić jednocześnie. Nie raz zdarzało się, że w wygranej partii następowało całkowite odwrócenie losów w ostatnich 2 partiach i zwycięstwo było przechwytywane przez bardziej przebiegłych taktyków. Nie sklasyfikowałbym jednak gry jako filler, raczej jako nadającą się na samodzielne wieczory, inaczej traci swój urok, a tego zdecydowanie szkoda. Dlatego polecam grę każdemu, kto chce odpocząć od całodziennego zgiełku i poleżeć w świecie fantasy, gdzie lisy mówią dobranoc, dosłownie.
Oceny gracza: Przeciągające się przeciąganie liny z ciekawym podejściem do łagodzenia szans i balansowania, ale zbyt długie jak na małą karciankę. Brak opcji budowania talii lub bardziej interesujących taktyk całkowicie obniża jakość gry. Rozgrywka przypominała bardziej Raining - po prostu zagrywasz to, co akurat liznąłeś z ręki i wydaje ci się najlepsze w danym momencie, ale ostatecznie i tak decyduje przypadek.
Oceny gracza: Monopoly jest jak film dla starych wyjadaczy - jest trochę w tyle za dzisiejszymi grami, ale w tamtych czasach to był strzał w dziesiątkę. Są dokładnie tym, co można by nazwać czystą grą planszową, a jeśli szukasz lekkiej rodzinnej dywersji, na pewno się nie zawiodą. Piękne egzemplarze, łykanie banknotów z uczuciem prawdziwego milionera grabiącego pieniądze widłami na strychu, by przypadkiem nie złapać pleśni, ponuractwo lub wręcz przeciwnie - zwykła złośliwość wobec banku, z pewnością rozbawi nie tylko Was, ale i dzieciaki :)
Oceny gracza: Szukałem podobnej średniowiecznej gry! :) Naprawdę ważne jest, aby powiedzieć sobie, czego od niej oczekujesz, w przeciwnym razie możesz być bardzo rozczarowany. Jeśli chcesz przeciągać armie po mapie, podbijać terytoria, niszczyć zamki i toczyć bitwy jak smoki, to jesteś w złym miejscu. Twoi arcymistrzowie mogą nie być tak oddani, ich motywacją jest raczej łupienie i, co najważniejsze, powrót do domu w jednym kawałku z mnóstwem bydła i kieszeniami złota. Musisz wymyślić, jak zamierzasz utrzymać ich w polu, kiedy wezwiesz ich wasali (czy naprawdę potrzebuję tylu płatnerzy, gdy jest wiosna, a chłopi ciągną moje wozy i zapasy do domu, aby obsiać pola?), kiedy w ogóle zamierzasz wyruszyć, a kiedy uciekniesz, aby dopiąć swego. Planowanie poborów jest dogmatem łączącym, a kiedy sprawy w kampanii idą dobrze i miasto lub wróg w końcu spada....! Biorąc pod uwagę, że gra skupia się na planowaniu, spodziewałem się naprawdę nudnych bitew - ale jakże się myliłem. Losowość, co dziwne, nie odgrywa tak dużej roli, jak to, jak dobrze wszystko zaplanowałeś i jak ktoś rzucił w to widłami. Btw solo jest świetne i też polecam :)
Oceny gracza: Zdecydowanie najlepsza Lacerdovka na rynku i najlepsze kompleksowe euro ever. Temat płynnie łączy się z mechaniką, czuje się narrację i chociaż gra oferuje niesamowitą głębię, będziesz cieszyć się nią, nawet jeśli tylko posmarujesz powierzchnię. Zasady są proste, nieskomplikowane i logiczne, co znacznie ułatwi wejście graczom na każdym poziomie doświadczenia, więc nie ma potrzeby "bać się Lacerdy". Świetnie sprawdza się zarówno w 2 jak i 3 graczy, gorzej w 4, a czas gry to około 2-2,5h. Nie ma praktycznie 1 zwycięskiej strategii i choć niektóre są bardziej proste, wszystkie są zrównoważone. Przynajmniej raz podczas każdej gry doświadczysz megatah z niesamowitym boostem, więcej razy z większym doświadczeniem. Oprawa wizualna gry zapiera dech w piersiach, łącznie z komponentami gry. Aktualizacja KS to ból, nie trzeba kupować. Jest to, krótko mówiąc, perełka wśród złożonych węgorzy i oferuje niesamowitą ilość zabawy, eksperymentów i przyjemności, których nie zobaczysz gdzie indziej. Zdecydowanie polecam :)
Oceny gracza: Prosta gra fabularna, w którą jeszcze łatwiej wejść dzięki aplikacji towarzyszącej. Język jest łatwy do przetłumaczenia, a historia nie jest całkowicie oryginalna, ale nie obraża. Ogólnie rzecz biorąc, bardziej podobała nam się fabuła Plush Patrol z towarzyszącymi jej bajkami. Figurki, karty i inne materiały do gry są dobrej jakości. Muzyka w aplikacji dodaje bajkowej atmosfery. Jedynym drobnym zarzutem jest właściwie główny filar gry, a mianowicie to, że jest ona w całości oparta na aplikacji, co nam dość przeszkadzało, ale jestem pewien, że znajdzie się wiele osób, którym nie będzie to przeszkadzać :)
Oceny gracza: Zdecydowanie świetny zakup dla tej gry taktycznej typu area control. Niewiele może się z nią równać pod względem przetwarzania i dla gry z dziećmi jest to świetne doświadczenie z odpowiednim czasem gry. Biorąc pod uwagę prezentację, może zaangażować również nie-graczy, ale to nie jest dla wielkiej strategii. Z naszej perspektywy jest to zapomniana perełka swoich czasów z przepięknym craftingiem i lekką mechaniką, gorąco polecam :)
Oceny gracza: Zacznijmy od produkcji - mocne karty z wykończeniem i grubymi żetonami są świetne. Jednak licznik wpływów słabo się obraca i jest zagracony, a plansze rozładunku kart obywateli są bezużyteczne - szkoda, że za nie płacimy. Ilustracje są piękne, grafika i ikonografia już nie tak bardzo - ikony są małe i źle dobrane (np. eliksir - dlaczego jest to kociołek przypominający kikut, a nie, powiedzmy, klasyczna kolba?). Tekst poza tym czytelny, czcionka wystarczająco duża. Grywalność wysoka, asymetria duża i ciasna, zbalansowana. Temat może być nieprzenikniony, ale podstawowa mechanika (umieszczanie żetonów na kartach na różne sposoby) jest czysta i dobra. Niestety, w każdej grze, w którą graliśmy do tej pory, znamy zwycięzcę na 3 rundy przed końcem, a jedyną rzeczą, która mogłaby to odwrócić, byłaby wylosowana karta (więc jest to przypadek, a nie rozgrywka), a to tylko opóźnia, ale nie zmienia tego. Chęć ukończenia gry jest wtedy zerowa, a po kilku grach zerowa, aby w ogóle ją wyciągnąć. Może rozszerzenie to rozwiąże, ale wątpię i dla nas to zdecydowany minus.
Oceny gracza: Doskonałe, tematyczne i wspaniałe euro, które stoi i upada na ukrytym handlu między graczami. Jeśli grasz w grę po raz pierwszy i nikt nie mówi ci, co jest warte, będziesz grał długo i sfrustrowany. Ale kiedy już zrozumiesz podstawowe prawa i ceny towarów w dowolnym momencie gry, jest to doskonałe i wartkie przedsięwzięcie osadzone w gospodarce zasobami ekonomicznymi euro. Gra się w 60minut max, w niektórych wariantach można grać w 2 w oparciu o statystyki rynkowe. Tak dla informacji - w naszych grach najniższa cena czystej duszy to 11minut w pierwszych rundach (potem już tylko drożej), jeśli kiedykolwiek kupiliście/sprzedaliście taniej to ktoś nie wie co zrobić i doprowadzi to kogoś do szału:)
Oceny gracza: Doskonała, sucha, wieloosobowa gra euro bez motywu przewodniego, z niemal relaksującym mechanizmem wyboru i redystrybucji pracowników. Poszczególne elementy gry są ze sobą doskonale połączone, a gra działa jak w zegarku. Naszym zdaniem jest równie trudna jak Vicomti i nieco trudniejsza niż Architekci. Ilustracje są piękne, a ikonografia po raz kolejny nie ma sobie równych. Plansze mogłyby być z łatwością dwuwarstwowe, a w pudełku mogłoby być więcej miejsca na komponenty. Solo można zagrać w 40 minut, a bot jest łatwy do kontrolowania. Klimat gry jest bardzo podobny do starszych Orleans. Jednak po pewnym czasie staje się powtarzalna, nie ma zbyt wielu dróg do zwycięstwa i stopniowo się nagrzewa - zajęło nam to około 15 gier. Polecam :)
Oceny gracza: Genialnie zrealizowany temat rozprzestrzeniania się zarazy po światowych metropoliach, maskujący potworne zmagania w nieustannej grze z grupą śmiałków, by nie powiedzieć samotnych graczy. Rzeczywiście, współpraca jest tu niezbędnym elementem, bez którego jednostki nie mają szans na wygraną i wkrótce wpadają w panikę. Aby wygrać, tu bardziej niż gdzie indziej, trzeba zrozumieć podstawowe założenie gry - znaleźć lekarstwa na 4 choroby razem. Leczenie samych zarażonych służy jako środek do utrzymania kontroli i kupowania czasu, a jeśli gracze przede wszystkim pójdą w tym kierunku, w stylu "hej, po drodze wymyślę lekarstwo", szybko stracą cenny czas i utkną w niekończącej się syzyfowej pętli z szybkim zakończeniem. W końcu kart akcji miejskich nie ma zbyt wiele, a talia ucieka, a wraz z nią czas i szanse na zwycięstwo. Mimo to, leczenie chorób jest jedną z najfajniejszych części gry i warto próbować je eliminować, gdy tylko pozwoli na to chwila. Poczucie satysfakcji jest tego warte.
Oceny gracza: Szalona obserwacja, która może znaleźć miejsce w Twoim sercu. Prawie każda gra survivalowa nie może uniknąć porównań do legendarnego Dobble, ale tutaj nie ma na to miejsca, ponieważ PL jest o czymś zupełnie innym, a prasa stresu jest niepodobna do wszystkiego, czego doświadczysz w Dobble. Od momentu rzucenia kostką do znalezienia potwora, zwykle nie jesteś pewien, czy w ogóle wybrałeś właściwego, a następujące po tym tropienie często prowadzi do gracza, który zaznaczył mutanta jako ostatni. Nie musisz być pierwszy, ale musisz uważać, bo jak raz popełnisz błąd, to nie ma czasu, żeby zacząć od nowa. Panic Lab to doskonała gra, dodatkowo ma niesamowite wizualizacje, plastikową "krew" jako żetony i metalowe pudełko, a to zawsze się ceni.
Oceny gracza: Piękna gra ze wspaniałymi ilustracjami i komponentami. Przez większość czasu ograniczamy się do zbierania ładnych kart i zapominamy o graniu. Szkoda tylko dłuższego czasu rozgrywki.
Oceny gracza: Moim zdaniem jeden z najlepszych COINów. Gra została opracowana niezależnie od systemu, a następnie zaadaptowana, co znacznie różni ją od innych z serii. Background book jest świetnie zrobiony i jak dotąd nie widziałem bardziej szczegółowych i jednocześnie lepiej opracowanych notatek do kart w żadnej grze historycznej. W przeciwieństwie do mojego ulubionego Liberty, karty są cudownie splecione z grą i naprawdę trzeba zdecydować, czy lepsze jest polecenie, czy wydarzenie - oba mają sens i mają podobną wagę. Jednocześnie wydarzenia są naprawdę zabawne i bardziej narracyjne. Jasne, w COIN zawsze starasz się osiągnąć cel, zwłaszcza rozkazy, a wydarzenia są bardziej dla początkujących. Ale tutaj wydarzenia mają zupełnie inną wagę i rolę. Solo jest tutaj nieco trudniejsze niż w innych COINach, a to głównie ze względu na frakcje brytyjskie - utrzymanie imperium razem, jednocześnie popychając obie frakcje do zwycięstwa, jest zagadką. Tym bardziej zabawne jest próbowanie rozmontowania go jak Barbarzyńcy. Ale granie Maruderami wcale nie jest łatwe - wykopanie Sasów z bagien to nie lada wyzwanie!
Oceny gracza: Solo po 11 partiach: świetna złożona eurogra, cieszę się z wariantu deterministycznego i muszę bardzo pozytywnie ocenić połączenie tematu z mechaniką gry. Zrobione lepiej niż u Lacerdy, a przecież jesteśmy na podobnym/nieco niższym poziomie skomplikowania. Myślę, że multiplayer będzie dużo łatwiejszy do liczenia, oglądania i grania na luzie, ale solo też jest świetne i wymaga tylko inwestycji w szatę graficzną, a potem samo się uruchamia. Co moim zdaniem jest powodem niższej rekomendacji solo na BGG - ludzie chcą grać świetnie i w pełni za pierwszym razem, bez inwestycji. Jednocześnie za przyzwoitą cenę dostajemy tak naprawdę dwie gry, bo każdy epizod jest zupełnie inny, mimo że mają wspólną mechanikę i gra się naprawdę zupełnie inaczej, kładąc nacisk na różne aspekty. Graficznie nie można nic zarzucić doskonałej ikonografii i unikalnym ilustracjom na większości komponentów. Podsumowując, nie ma drugiej takiej gry na rynku. Polecam :)
Oceny gracza: Jedno z największych rozczarowań minionego roku. Brak doświadczenia w tworzeniu gier, testowaniu, korekcie i tworzeniu zasad, a przede wszystkim kontroli nad materiałem jest widoczny po otwarciu pudełka. Dowodem na to jest fakt, że gra ukaże się teraz w drugiej edycji, niecałe pół roku po premierze pierwszej. Poszczególnym questom, planszom, skalom i akcjom brakuje spójności lub jakiegokolwiek sensu (vide nacisk zasad i głównej pętli mechanicznej gry na śmierć zainfekowanego, która być może nawet nie ma miejsca w grze, etc.). Zasady są fatalnie napisane, mało przykładów, błędy w tekście i ilustracjach. Zagracona, przeskalowana plansza z fatalnej jakości rozmazanymi ilustracjami. Materiałowy projekt nakłada na grę koronę marnotrawstwa. Drewniane elementy stopniowo łuszczą się z farby, plansza rozwarstwia się, figurki pękają, a miasto jest obrzydliwą bryłą plastiku. Pudełko rozpada się, a ilustracja ma niską rozdzielczość, przez co jest rozmazana. Tej gry należy unikać, a jeśli pragniesz motywu przewodniego, poszukaj gdzie indziej lub poczekaj na trzecią edycję.
Oceny gracza: Gra najpierw urzeka magiczną grafiką, a w miarę zagłębiania się w magiczny świat zabawek - niesamowitą fabułą dla najmłodszych i dorosłych o dziecięcej duszy. System gry przygodowo-książkowej idzie do przodu w kierunku oryginalnych pomysłów autora i choć nie unika porównań z M
Oceny gracza: Jedna z najsłodszych gier w świecie gier planszowych, gdzie absolutnie doskonała grafika niesie ze sobą doskonały system gry i zabawę na każdą porę dnia i grupę graczy planszowych. Zasady to wspaniały kawałek literatury, a te kilka stron przeleci jak woda, będziesz się śmiał jeszcze długo po tym, jak zaczniesz je tłumaczyć. Czas gry to około 90 minut, bez chwili przestoju czy nudy. Gra jest świetna nawet w 2 osoby i pozwala grać zgodnie z własnym nastrojem - albo gonić punkty jak hardcorowy eurogracz, albo po prostu zająć się swoimi zwierzakami (i nadal cieszyć się grą należycie, bo będziesz się o nie martwił jak chory). Albo można się ich szczęśliwie pozbyć, bo bardzo chcą sprzątać swoje klatki (jak mały pingwin może zrobić tyle kupy?).
Oceny gracza: Bardzo konfliktowy przeciwnik. Ze względu na długość gry, przygotowanie trwa nieco dłużej niż powinno, ale ogólnie gra toczy się szybko i zazwyczaj nie pozostajesz w jednej walce. Strony są zrównoważone, z różnymi strategiami, ale muszę powiedzieć, że były o wiele bardziej zabawne i mniej "po prostu na twojej twarzy" w Raptors. Grafika pasuje do roku wydania, karty są ponadprzeciętnej wielkości z lnianym wykończeniem, a ilustracje są przepiękne :)
Oceny gracza: Mimo swojej popularności, nie zyskała w okolicy wielkiego aplauzu. Wręcz przeciwnie. Bardzo udana oprawa wizualna z zabawnym mechanizmem centralnym spełzają na niczym, a gra ogólnie jest dość nudna. Śladowe ilości motywu ograniczają się do zera, gra zbyt długa jak na głębię rozgrywki, szybko osuwając większość gry w powtarzalność. Myślę, że ostatecznym gwoździem wtedy było spartaczone tłumaczenie przez ADC Blackfire z fundamentalnymi błędami w zasadach - to byłoby coś, na co naprawdę trzeba uważać.
Oceny gracza: Sucha, prosta kombinacja euro bez innowacji. Miejscami bardzo niezbalansowane, mechanizmy sklejone bez spójności i naprawdę okropne ilustracje i grafiki - od ikonografii po dobór kolorów i rozmieszczenie ikon na kartach. Zasady są jednak przejrzyste, a na BGG można znaleźć ciekawy mod solo.
Oceny gracza: Połączenie kilku euro mechanik z minimalną losowością i dużą ilością kontroli sprawia, że gra jest przyjemna. Na pewno nie porównywałbym jej do gier wojennych, czy nawet przejściowych jak COINy - zasady i wykonanie są zupełnie inne. Jest to z pewnością jedna z najlepiej zbalansowanych gier od Leder games, jednak w miarę dodawania rozszerzeń znacznie się psuje. Konieczność grania w co najmniej 3 (słabo się skaluje) i złożoność ograniczają grę - zdecydowanie nie do rzucenia na stół przed nowicjuszami/nienowicjuszami. Sama rozgrywka jest jednak prosta, zasady są jasno określone i nie ma problemu, żeby się rozkręcić, ale ignorant nie będzie się dobrze bawił. W grę ewidentnie można grać we 2, ale doświadczenie jest inne i ograniczone przez wybór frakcji, przy słabym skalowaniu. Ogólnie rzecz biorąc, warto trzymać w kolekcji, ale jeśli rozważasz jej zakup, dobrze się zastanów, czy trafia na stół częściej niż raz na 3 miesiące - wtedy nie ma sensu.
Oceny gracza: Świetne tematyczne euro z przepiękną oprawą wizualną, płynną rozgrywką i prostymi, ale głębokimi zasadami. Byliśmy mile zaskoczeni aktualizacjami produkcyjnymi w nowszych wersjach, gdzie na przykład formy figurek zostały zmienione i są teraz nieporównywalnie bardziej szczegółowe i ładniejsze niż ich poprzednicy ze starych wydań. Podobnie dwuwarstwowe plansze mają poprawione wycięcia (więc wszystko oprócz pomnika w końcu ładnie pasuje), a plansze już się nie wypaczają. Trzeba mieć odpowiednie oczekiwania, więc liczyć euro, w grze nie ma zbyt wielu walk czy konfliktów, a sama rozgrywka do nich zniechęca. Dobrym pomysłem jest szukanie niedozwolonych kombinacji postaci i nacji, inaczej gra jest niezbalansowana. Dla nas miła niespodzianka, która pozostaje aktualna wiele lat po premierze :)
Oceny gracza: Ocena wersji KS po 6 rozgrywkach: zdecydowanie jedna z najlepszych niespodzianek tego roku. Świetna produkcja kart i komponentów z funkcjonalną wkładką, plus możliwe rozszerzenie, które ma sens i zasadniczo zmienia grę. Tematyczna pętla podstawowa z zabawnym wyborem akcji co turę i uniwersalnie pozytywną interakcją graczy daje ciekawe decyzje w grze i wybory strategiczne. Tryb solo różni się nieco negatywną interakcją slotów, ale poza tym jest schludny i szybki w użyciu. Zdecydowanie polecam najpierw samouczek (wariant podstawowy) przed przejściem do pełnego trybu. Gra jest nieco zwodnicza w swoim tytule lub opisie, ponieważ nie tyle kontrolujesz sabat czarownic, co babciną królową przypraw i jej sługusów - ogólnie temat gry bardziej przypomina mi czarownice Pratchetta i nawet po kilku grach nadal mnie bawi. Nie żałuję zakupu wersji KS, ponieważ wersja detaliczna jest o jedną trzecią (po uwzględnieniu rozszerzenia sprzedawanego osobno) tańsza, ale nie jest źle pozbawiona zawartości i bez wkładek, bez których przygotowanie będzie naprawdę długie (teraz 10 minut).
Oceny gracza: Gra ma naprawdę piękne ilustracje unikalne dla każdej karty, wysokiej jakości wykonanie komponentów i wybrane materiały. Grafika jest czytelna, przejrzysta, czas gry jest krótki, a akcje naprawdę proste. Brakuje nam jednak regrywalności, bo już po 4 partiach wszystko zaczęło się psuć. Ścieżek do zwycięstwa nie ma zbyt wiele, są proste i apetyt na grę przez to stopniowo maleje. Zaskoczyło nas, że karty są w formacie mini, ale i tak ilustracje są wystarczająco czytelne. Dla nas zapomniany tytuł, który nie wnosi nic szczególnie nowego, a jednocześnie szybko opuszcza swoją półkę.
Oceny gracza: Świetna, wartka i tematyczna gra euro. Gdybym miał porównać SpaceCorp do czegokolwiek, byłaby to Terraformacja Marsa - grasz jako korporacja kosmiczna próbująca skolonizować znaną przestrzeń kosmiczną, zarabiając jak najwięcej pieniędzy i wyprzedzając konkurencję. Główną mechaniką jest dobieranie kart z menu, budowanie silników, realizacja zamówień i eksploracja związana z kolonizacją planet. Istnieją 3 ery (bliska przestrzeń kosmiczna, układ słoneczny i poza granicą systemu), z których każda jest grywalna osobno, ale może opierać się na sobie nawzajem jako kampania. Pierwsza z nich jest jednak bardziej samouczkiem, a następnie można zagrać tylko w drugą lub trzecią erę. Rozgrywka trwa około 30-45 minut na gracza, w zależności od tego, jak dużo się myśli. Zasady są proste na kilku stronach, język jest prosty, ale gra jest wystarczająco złożona i mniej więcej odpowiada Terraformacji Marsa. Porównania do High Frontier są całkowicie niesprawiedliwe tylko ze względu na wspomnianą mechanikę - jedyną wspólną rzeczą jest motyw kosmiczny. Jeśli więc szukasz inteligentnej, szybkiej, ale wystarczająco złożonej gry euro i podobał ci się Mars, SpaceCorp jest oczywistym wyborem :)
Oceny gracza: Nie tyle gra, co tematyczna łamigłówka. W grze występuje wiele duchów tylko ze względu na zmienność. Działa to całkiem nieźle, ale regrywalność jest nadal dość ograniczona i dotyczy tylko odkrywania synergii między duchami (w przeciwnym razie za każdym razem jest tak samo) - co daje 1 grę dla każdej kombinacji. Duchów jest niewiele i po pewnym czasie szybko wpada się w rutynę (nie ma zbyt wielu różnic między duchami i ścieżkami do zwycięstwa). Dodatkowo, prawie cała gra jest policzalna i wiesz, kiedy skończysz i kto wygra nie później niż 3 rundy przed końcem, więc powoli tracisz motywację do ukończenia gry w ogóle. Ogólnie gra nie jest zbyt skomplikowana i nie należy się jej bać, zasady są dobrze napisane, dobry format i wystarczająca ilość przykładów. Ikonografia i grafiki są dobre, ilustracje przypominały mi 20-letnie MTG, nieco niespójne. Prawdziwe solo to takie szybkie wytchnienie, kooperacyjna rozgrywka zajmuje około 1-1,5h na 2-3 graczy, nie polecam przy większej ilości osób. Ogólnie przyjemne, ale nie olśniewa i nie zostanie w kolekcji.
Oceny gracza: Dobble jest świetnym przykładem na to, że prosty pomysł może podbić świat. Bezkonkurencyjna gra imprezowa i filler, który stawia na prostotę, atrakcyjność i zręczność, aby doskonale ująć nawet niegraczy. Zasady są wyjaśnione w mniej niż minutę i można grać w kółko na różnych wariantach, jakie oferują zasady. Mimo to nie zestarzeje się i z przyjemnością będziesz do niej wracać przy każdym spotkaniu. Każdy może wygrać bez uczucia wysmażenia mózgu, a i tak będziecie się świetnie śmiać. Nazwanie niektórych zdjęć jest czasami prawdziwym obowiązkiem przy tej prędkości, a niektóre umysły twoich kolegów z drużyny zasługiwałyby na uwiecznienie w hali sław. Ponadto wszystko zapakowane jest w blaszane pudełko, co zawsze jest doceniane.
Oceny gracza: Żałosne wykonanie komponentów - cienka tektura, kiepski transfer nadruku meepli, zbyt ciemna i słabo rozróżnialna mapa główna. Na niekorzyść gry przemawia również sztywna rozgrywka pozbawiona dynamiki i będąca raczej przeciąganiem liny, w której wystarczy popełnić jeden błąd, a koniec nas nie ominie. Czeka się na moment, w którym przeciwnik coś przekalkuluje i się pogubi.
Oceny gracza: Wartka gra w szachy z ładną grafiką, grę można rozegrać w 5 minut, jeśli ma się więcej załadowanych. Każda nacja ma swoją specyficzną strategię, z którą tak naprawdę nie da się iść na przekór, co jest do bani, i trzeba ją znać (a przynajmniej zawartość swojej talii). Właśnie to ostatnie sprawia, że gry nie da się tak po prostu wyciągnąć gdzieś i zagrać z niegraczem/nieznającym gry. Mile widziana byłaby też opcja bardziej przenośnego planu gry - my w domu zrobiliśmy sobie papierowy, ale do bani, że plansza jest potem bezużyteczna i się za nią płaci - oraz mniejsze pudełko. Bottom line - fajny deuce, ale nie jest to kandydat do kolekcji :)
Oceny gracza: Proste zasady i ugotowane mózgi. Na tym właśnie polegają szachy. Nadaje się zarówno na długie wykłady, jak i wieczory w tawernie. Często zwycięzca jest miarą wytrwałości, a nie dobrej taktyki. W dłuższe łokcie zawsze gramy ze skupieniem, jakby cała plansza zamieniła się w małe królestwo i tylko nasz wysiłek chroni mieszkańców pól przed zniszczeniem. Zwycięstwo jest tym słodsze, że znika zmęczenie i napięcie związane z pytaniem "czy ci się uda".
Oceny gracza: Uroczy i piękny, a jednocześnie śmiertelnie niebezpieczny. To jest pojedynek PHG z myszką. Od pierwszego wejrzenia zakochasz się w pięknych rzeźbach ptaków i ich jeźdźców. Gra wymaga raczej większej ilości miejsca, aby osiągnąć swój potencjał i dłuższego setupu z odświeżeniem zasad. W zamian jednak oferuje słynny pojedynek powietrzny pomiędzy dwoma "królestwami", przekraczającymi granice swoich krajów. Gra jest zoptymalizowana dla 2 graczy i uważam, że to dobre rozwiązanie. Zasady nie są najłatwiejsze do wyjaśnienia i zdarzają się sytuacje kontrowersyjne, często rozwiązywane przez regułę HM, czy to oficjalnie uświęconą przez autora na BGG, czy ugotowaną w domu. Nadaje się więc raczej do regularnej gry w 2, niż do kompleksowej inicjacji nowych graczy. Mimo to oferuje dopracowany system walki, fabularne doświadczenie i poczucie napięcia. Bez strategii long shot po prostu nie da się wygrać :) Jeśli posiadasz również grę podstawową, możesz użyć jej minisów tutaj, aby zwiększyć zmienność. A jeśli posiadasz również Opowieści z Downwood, to dodatkowo zwiększysz obszar gry o kolejne drzewo.
Oceny gracza: Jedna z najlepszych gier rodzinnych o płynnej rozgrywce i relaksie na wieczór po pracowitym dniu. Drewniane elementy, kawałki i jakość wykonania papieru z funkcjonalną wkładką sprawiają, że gra ta jest częstym wyborem, gdy chcemy się zrelaksować lub zagrać z osobami niegrającymi. Element losowy w postaci kostek i kart zadań losowych nie jest natrętny, mimo to można pokusić się o taktykę. Nie oczekuję od tej gry pełnej kontroli, ale przyjemnego doświadczenia. W końcu dopóki panda ma pełny brzuch, a nasze mózgi się nie gotują :)
Oceny gracza: Bardzo wysokiej jakości dice placement, najlepszy kawałek serii Small/Big, wierny swojej nazwie. Rozszerzenie do gry nie jest niezbędne, ale może ładnie zwiększyć głębię i taktykę, zwłaszcza w grze dla 2 graczy. Gra działa świetnie w każdym liczniku, mod solo nie obraża, ale też nie zachwyca - podobnie jak Neaderthal. Czas gry to około 30min, a przygotowanie gry zajmuje max 5. W starszej cenie first printu była to świetna zabawa, dziś miałbym drugie przemyślenia. Na rynku są inne konkurencyjne tytuły kompaktowe :)
Oceny gracza: Ocena wersji Deluxe: Wspaniała oprawa wizualna z kiepskim doborem składników - latają po stole, trudno je przechowywać i wyjmować z wkładki. Sporadyczne niejasności w ikonografii, jednak ze wsparciem w zasadach. Zasady i mechanizmy zbyt zawiłe jak na prostotę gry z brakiem przykładów krawędzi. Ogólnie rzecz biorąc, interesujące kombinatorskie przedsięwzięcie z budowaniem silnika poprzez zmianę personelu. Motyw przewodni jest niestety całkowicie pozbawiony poza ilustracjami, a nazwa gry wydała nam się sztuczna, biorąc pod uwagę, że wcale nie musisz zdobyć księżniczki, aby wygrać i są one tylko marginalnym źródłem punktów. Niestety, byliśmy również rozczarowani niską regrywalnością i powtarzalnością, której nie ratują nawet niedoszłe asymetryczne frakcje (tylko różne zasoby początkowe podczas podróży optymalizacyjnej).
Oceny gracza: Świetna prosta gra wojenna z żetonami. Duża losowość dobija budowanie strategii, ale świetne historie wynoszą grę na szczyt gier wojennych dla początkujących.
Oceny gracza: Gra mocno przypomina Paladins w bardziej złożonej wersji, z mniejszą przejrzystością i znacznie większym zatłoczeniem. Chociaż wygląda na bardziej otwartą, ścieżki są tak samo ciasne jak w poprzednich grach (co nie jest złą rzeczą). Nowa trylogia oferuje szeroką implementację i różnorodność kości w euro, ale tak naprawdę nie wnosi nic tak zgrabnego i przełomowego jak poprzednie 2, a raczej zrywa i zmienia starszą trylogię, co jest lekkim rozczarowaniem. Ikonografia nieco się rozrosła, ale nadal pozostaje uporządkowana. Solo jest ponownie udany, nawet jeśli jest nieco bardziej cringier niż poprzednia wersja. Ogólnie rzecz biorąc, jest to solidny tytuł, ale jeśli posiadasz Paladins, nie obroni on swojego miejsca obok nich, a wystarczy mieć tylko jedną grę - w naszym przypadku zawsze tak elegancki projekt Paladyna.
Oceny gracza: Świetny mechanicznie, suchy, rondel z płynnym solo. Nie ma zbyt wielu strategii, a rozszerzenia nie ożywiają gry tak bardzo, jak można by się spodziewać, więc po pewnym czasie w grze solo robi się nudno. Nadal jednak świetnie sprawdza się w multiplayerze. To, co uważam za rozczarowujące i niepotrzebne, to możliwość zmiany układu plansz rondel, stąd brak ładnej rozkładanej planszy. Nawet po 10 grach nie czujesz potrzeby przestawiania czegokolwiek, a kiedy próbujesz, okazuje się, że nie działa tak dobrze i nie jest tak zrównoważony. Szkoda, plansza mogłaby być ładniejsza i solidniejsza :) Pozostałe komponenty dorównują jakością garphillowym grom, a sam vicomt jest niezwykle solidny. Polecam.
Oceny gracza: Doskonała, bardziej złożona gra rodzinna o przejrzystym designie. Poszczególne mechaniki płynnie się przeplatają, tworząc magiczny koktajl solidnej zmienności i pomysłowej rozgrywki. Dla nas jedna z najlepszych gier rodzinnych tego roku, do której zawsze chętnie wracamy. Komponenty są wysokiej jakości, ilustracje piękne, a zasady proste. Gdyby miała solo, byłoby jeszcze lepiej :) Zdecydowanie polecam.
Oceny gracza: Oprawa wizualna jest naprawdę piękna, realizacja zdecydowanie lepsza niż w innych grach tego projektanta, łącznie z inconography, nawet jeśli laguje (łącznie z wersją na KS). Bardzo czuć zaszczepianie tematyki do mechaniki na siłę, gra jest czysto mechaniczna i sucha. Ekonomia gry jest bardzo ciasna i naprawdę bardzo karząca. Najczęściej w formie "martwej tury", w której gracz nie może zrobić nic poza rozegraniem akcji kolejności tury, zadaniem (chyba że już naładowałeś wystarczająco dużo i nie możesz) lub zdać. Poza tym gra skaluje się przyzwoicie, ale solo jest okropne i nie polecam go. W tej grze, bardziej niż w innych, grafika to nie wszystko, zasady nie pokazują błędów, a w grę trzeba zagrać przed zakupem.
Oceny gracza: Ogromna niespodzianka w postaci lekkiego euro. Temat przenika brawurowo, a gra świetnie parodiuje filmową sagę jurajską. Sama mechanika jest czysta, dopracowana, ikonografia efektowna, a gra świetna pod każdym względem. Tak właśnie wyobrażałem sobie grę planszową Zoo Tycoon. Gra ma kilka drobnych wad (mimo których po latach nadal pozostaje w naszej ograniczonej kolekcji 30 plansz, które poza tym są stale odnawiane): ilustracje pustego parku są niechlujne, a sklepy mają literówki, średniej wielkości dinozaury są niezrównoważone w stosunku do reszty, modułowa natura planu gry jest źle zaprojektowana i poważnie nieefektywna pod względem przestrzeni i przejrzystości - na BGG są zunifikowane plansze do pobrania. Dla nas zdecydowanie ogromna rekomendacja tej mało znanej gry :)
Oceny gracza: Choć opis gry, zapowiadana mechanika i wstępne ilustracje były kuszące, to sama rozgrywka z zasad i filmików nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Ostatecznie dałem się przekonać wszechobecnym pochwałom, by spróbować i nastąpiło miłe zaskoczenie. Oprawa wizualna gry absolutnie zapiera dech w piersiach, z niesamowitą ilością szczegółów, czapki z głów dla CGE - to zdecydowanie najlepiej zilustrowana gra na rynku (już samo to sprawi, że częściej będziecie wyciągać ją na stół). Sam projekt jest czysty, wszystko pasuje do siebie, a podczas gdy gra jest w swoim rdzeniu kalkulatorem zarządzania zasobami, istnieje innowacyjny i zabawny załącznik do budowania talii. Niestety, temat jest zaszczepiony i nie czułby się dobrze, gdyby nie ilustracje. Skalowanie działa dobrze, a solucja jest wręcz znajoma z doskonałą kampanią. Czas gry około 60min sprawia, że jest to częsty gość na stole do gry, a sama grafika sprawia, że jest to gra, do której uwielbiamy wracać. Polecam zaangażowanie dowódców ekspedycji już od pierwszej rozgrywki, podstawka została oczywiście zaprojektowana z myślą o nich i jest to jedno z najlepszych rozszerzeń do gry :)
Oceny gracza: Obecnie najlepsze rozszerzenie do gry na rynku. Zazwyczaj nie kupujemy rozszerzeń, ale tutaj była to mniej więcej konieczność. Urozmaica grę nie dodając przy tym żadnej złożoności, a dodatkowo znacznie zwiększył replayability. Polecam :)
Oceny gracza: Doskonałe przeniesienie gry z PC na stół, niemal 1:1, co niestety niesie ze sobą skomplikowany zestaw proceduralnych zadań konserwacyjnych, które normalnie wykonuje komputer, przez co gra jest trudniejsza do śledzenia i zbyt długa jak na swoją zawartość. Konserwacja jest naprawdę ogromna i przyćmiewa resztę pięknego i tematycznego budynku zoo. Zdecydowanie polecam wersję deluxe z wydrukowanymi zwierzętami, ponieważ to właśnie oprawa wizualna jest największą zaletą gry. Poza tym zasady są okropne, a tłumaczenie BF je wykończyło, szkoda, że ktoś inny tego nie podjął. Pudełkowa wkładka jest całkiem wystarczająca, a jakość komponentów jest wysoka. Jeśli chodzi o grafikę i ikonografię, tylko od czasu do czasu lekka czkawka, poza tym pięknie wyraźna. Nie byliśmy zbytnio zainteresowani systemem wymiany zwierząt, możemy sobie wyobrazić inny, a ogólnie gra skorzystałaby na większym usprawnieniu i rewizji w kategorii gier rodzinnych - i nic jej tutaj nie przebije. W przeciwnym razie nie ma porównania z Archa nova, nie mają ze sobą nic wspólnego, nawet temat, ponieważ tutaj jest to park rozrywki, a Archa to nowoczesny projekt ochrony przyrody ;-)
Gdybym miał mieć w domu tylko jeden shtick, byłby to właśnie ten. Podoba mi się zasada obstawiania, ...
Baritone [21.11.2024]
Po pierwszych trzech partiach gry podstawowej (solo, para, trójka) bawię się jak na razie powyżej oc ...
acedrac [21.11.2024]
Świetny i pięknie wyglądający quickie. Niektórym przeszkadza brak asymetrii stron, ale ja uważam, że ...
Julias [21.11.2024]
Terrorscape
dodano: 21.11.2024
Ankh: Gods of Egypt – Tomb of Wonders
dodano: 19.11.2024
Ankh: Gods of Egypt – Guardians Set
dodano: 18.11.2024
Ankh: Bogowie Egiptu – Panteon
dodano: 13.11.2024
Ankh: Bogowie Egiptu – Faraon
dodano: 11.11.2024
Quartz: The Dice Game
dodano: 20.11.2024
F1 Roll & Race: World Circuits
dodano: 20.11.2024
F1 Roll & Race
dodano: 20.11.2024
3 Chapters
dodano: 20.11.2024
Panda Spin
dodano: 20.11.2024